W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW
Podobnie jak poprzedni artykuł, obrazki i pomysł autorstwa Spacecurves z Bell of Lost Souls, tłumaczenie własne.
oryginał na http://www.belloflostsouls.net/2010/09/ … ssive.html.
Ciąg dalszy pokazywania na co pozwala ta niewątpliwie bardzo niedopracowana edycja, która mimo wszystko co najmniej rok się jeszcze utrzyma.
Prawie każdy, kto gra armią assaultową spotkał się kiedyś z problemem: co zrobić, by po szarży na przeciwnika nie zostać rozstrzelanym zaraz po wybiciu jednostki, którą zmasakrowałem w walce wręcz? Często dobrą odpowiedzią jest szarża na wiele jednostek i liczenie na to, że co najmniej jedna wytrzyma. Jednak często nie mamy takiej możliwości i sytuacja wygląda jak na poniższym obrazku:
Oczywiste jest, że zaraz po szarży i wybiciu gwardzistów marines zostali by rozstrzelani przez Leman Russa. Odpowiedzią na to może być taki ruch:
Większość marines praktycznie odsunęła się od gwardzistów tak, by tylko jeden z nich był w zasięgu szarży, a większość ponad 12" od nich. Dzięki temu, po szarży i ruchu pile-in większość marines nie będzie atakowała gwardzistów. Efekt będzie następujący:
Dopiero po rozstrzygnięciu tej walki wręcz (którą gwardziści mają dużą szansę wytrzymać) reszta marines i gwardzistów dołączy do walki, co przechyli szalę zwycięstwa na korzyść marines i pozwoli skończyć walkę w turze przeciwnika.
Taki ruch przydaje się nie tylko, by uniknąć rozstrzelania, ale również by wymusić ruch przeciwnika - wymusza to na nim testy terenu niebezpiecznego (oczywiście, jeżeli się w nim znajduje), więc istnieje szansa że straci kilka modeli - w przypadku walczenia z jednostkami z wysokim savem może to być nawet duża pomoc. Dziękuję za uwagę.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Gwardziści powinni się jeszcze dostawić 6 cali. Wówczas giną niemal wszyscy i dostajesz od Lemana.
Offline
nope, sytuacja jest już po dostawieniu się gwardzistów - po prostu połowa z nich przesunęła się 6" w dół - bo nie mieli zasięgu do marines (którzy początkowo byli >12" od nich) i poszli w kierunku najbliższego modelu który się stykał.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Dlaczego zatem nie poruszyli się wszyscy? Czyżby nagle zasady zabraniały ruszać się całemu oddziałowi?
Offline
poruszyli się dokładnie wszyscy, niestety tylko 6" i niektórzy nie dotarli do marines na czas by od nich oberwać (druga połowa dostawiła się do walki wręcz)
Ostatnio edytowany przez scoiatael (2010-09-20 20:27:16)
Offline