Te skąpane we krwi HE są ekstra:)

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2010-11-19 22:33:36)

Każdy grosz mile widziany Rzeczywiście, przeglądając fotki szczególnie ładnych oddziałów (a nie całej armii) za każdym razem nachodziła mnie myśl jak, i czy w ogóle, będzie mi się chciało (i potrafiło ) utrzymać tak samo wysoki poziom niezależnie od modelu. Dotyczy to chyba szczególnie właśnie Seaguardsów, którzy są, trzeba przyznać, przemiodnie pomalowani, ale już jakoś w tych barwach Caledor Knightów czy Phoenix Guardow nie widzę - a mieszać kolorami po oddziałach to kiepska sprawa. Odnośnie barw, słusznie, człowieku.morze zauważyłeś, że inspiruje mnie czerwień; dorzucam do tego jeszcze ciemne złoto (coś a la Elfy z LotR'a), no i kawał porządnej blachy jak właśnie u curseofbeer'a, a nie jakieśtam mithrilowe plastki od GW.
Historia jaką chcę opowiedzieć? Hm, tu może plan nie jest aż tak rozbudowany - nie wiem czy ktoś widział Warhammera Online i jego mniejsze i większe przekłamania, ale motyw powiedzmy takiego oddziału ekspedycyjnego naprawdę twardych skur...czybyków do stawienia oporu inwazji DE czy też pomocy Imperium gdzieś na zapomnianych już dawno przez Imperatora ziemiach z hasającymi demonami wydaje się być dość ciekawy.

matrixuser napisał:

Dotyczy to chyba szczególnie właśnie Seaguardsów, którzy są, trzeba przyznać, przemiodnie pomalowani, ale już jakoś w tych barwach Caledor Knightów czy Phoenix Guardow nie widzę - a mieszać kolorami po oddziałach to kiepska sprawa.

No właśnie tutaj jest sens konsekwencji w malowaniu armii...
Caledor Knight`si czy Phoenix Guard`zi muszą (!!!) być pomalowani takimi samymi kolorami - oczywiście wskazane jest dodanie charakterystycznych elementów, np. płomienie na płaszczach, ale muszą one być w kolorach armijnych (w przypadku malowania Seaguardsów, byłyby to np. płomienie jasno zielone/niebieskie/turkusowe). Na tym właśnie polega "nie mieszanie" stylem po oddziałach.

Posiedziałem troszkę, pomyślałem i wpadłem na taki pomysł - skoro już szukasz pomysłów;)
Jeżeli ja miałbym zacząć zbierać HE to zrobiłbym armię z królestwa Caledor (tam gdzie żyją smoki).

Caledor
Caledor is a volcanic area, where it has been called home to dragons sense the dawn of time. The clothes and armor of the Caledor are that of the dragon, fiery reds, and scaly greens. Taming of the dragons of Caledor is a time honored tradition that is done by all Elf warriors. From this realm comes the Dragon Princes, which wear armor to resemble that of a dragon. The Dragon Princes banner is the only one that remain erect then the other banners or dropped for the acknowledgment of the Phoenix King prior to battle.

Mogę tobie zaproponować taki schemat kolorystyczny:
zbroja - zielona kolory:
cienie - dark angels green
główny - snotling green
rozjaśnienie/krawędziowanie - golden yellow (tak żółty!)

obramowanie zbroi - czerwony:
cienie - scorched brown lub dark flesh
główny - acrab red
rozjaśnienie - blood red

metaliki - złoty (przy takim malowaniu możesz pokusić się nawet o NMM!):
cienie - scorched brown z shinning gold(50/50)
główny - shinning gold
rozjaśnienie - mithrill silver

szmaty biały?

Zielona zbroja będzie dawała efekt smoczej łuski, a czerwone obramowanie nada kontrastu figurce. Jest wiele tarcz na których są smocze symbole, szczególnie na Seaguard`ach!
Na proporcach pięknie namalowane smoki z rozpostartymi skrzydłami...
Armia miałaby smoki, a na nich magowie, szlachcice...
Oczywiście oddział smoczych jeźdźców...
Nawet biały lew white lions`ów na takiej zbroi pięknie by wyglądał!
Podstawki zrobiłbym wulkaniczne, odzwierciedlające czarny pumeks - mógłbyś nawet za modelować jaskrawe języki lawy płynące...

Dobre profesjonalne pędzle można dostać po przyzwoitych cenach w sklepie artystycznym na ASP, w pobliżu Hali Targowej. Producenci różni, ale na miejscu są eksperci i dostaniesz wszystko co Ci się zamarzy, od ławkowca do rozmiaru 000.