Co do budowania Armii to Lady_Atia na Twitterze wrzuciała taki niby przeciek, dotyczący porad jak mają być budowane armie.

https://twitter.com/Lady_Atia/status/618477459391033344

1-12 Warscrolls
1-2 Hero Warscrolls
0-2 Monster Warscrolls
No single warscroll may contain more than X wounds.

Heroes may not be duplicated.

All other warscrolls may only be duplicated once.

W tym szaleństwie jest metoda :-)

Tylko czy ktoś coś kupi u tej konkurencji (oprócz rulebooka) skoro będzie na ebeju wysyp modeli z Battla.
Modele z zdjęć powyżej przypominają mi tych poniżej. Tylko hełmy zmienic (zaraz się znajdzie jakaś firemka robiąca bitzy heh)
Zakład, że za kilka lat wydawania serii AoS okaże się, że Sigmar to Imperator z 40k?

Ostatnio edytowany przez Xyxel (2015-07-08 00:24:04)

Izwor napisał:

Tymczasem konkurencja nie śpi...
All you need to play Kings of War is the rulebook and an army. There are no army books, all eleven army lists are included in the Kings of War rulebook.
That’s not to say there isn’t more on the way – there are in fact two supplementary books coming with lists for historical armies and for fantasy armies that we don’t make miniatures for, like medieval human armies, and lizard-, beast- or rat- men forces.
klick

Mantic nigdy nie śpi Skoro GW samo sobie strzela w stopę i porzuca system, to czemu by nie przejąć graczy z armiami szczurów, beastmanów i jaszczurek? Wiadomo, że jak się wkręcą w system to druga armia niebawem nadciągnie!

Czekam z niecierpliwością do sierpnia, kiedy to przybędzie księga Kings of War 2.0. Już teraz zapraszam do grania!

Wow, jak kombinują. Turniejowo można pograć na zasadach starego młotka. Nowego bym przetestował najpierw jak zaleca producent - na pełnym luzie, mierząc balans armii na oko
Przypomniała mi się sytuacja ze starej roboty, jak na forum jednej gry którą robiliśmy, ktoś zamieścił długi na pięć internetowych metrów post, gdzie rozpracował algorytm obliczania obrażeń.
Wyszła mu sroga formułka, którą docenili by na 'analizie dwójce' a prawdziwy algorytm to był zwykły base damage + random

Ja próbowałem grać zgodnie z zasadami i mi się gra kończyła w regulaminowym czasie (5-6) tura.

Grałem Imperium vs Doch.

Jedna z rzeczy jaka jest dość istotna to fakt, że bardzo łatwo zastrzelić idącego smopas herosa. Na szczęście true line of sight pozwala skutecznie go zasłaniać swoimi oddziałami tak aby nie stracić płynących z niego benefitów.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2015-07-10 11:44:18)

errata i zasady oficjalnego turnieju w sklepie GW w Toronto: https://drive.google.com/file/d/0B3iUmo … cxS0U/view

nie jest to oficjalna errata jak przypuszczałem ale nieco balansuje grę i dodaje scenariusze co zawsze ubarwia standardowy pitched battle

może to playtesty oficjalnej erraty?

Wrażenia po rozgrywce są jak najbardziej pozytywne. Zasady proste i sympatyczne i przez to dające dużo frajdy i dynamiki z gry. Moim zdaniem kluczowe jest boostowanie oddziałów. Trójka magów i warrior priest dawały spore możliwości w tym zakresie (osłabianie silniejszych stworów mortal woundami, albo podbijanie sejva demigryfom do 3+ z przerzutem jedynek - jest nieźle). Generalnie uważam, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest możliwość "zmiękczenia" kozaków przy pomocy jednostek zadających mortal woundy. Z tego też powodu ważne jest zwiewanie z LOS jednostek walących mortale (hellcanon - fak je).

Rozgrywka z Xyxelem była super, i obfitowała w wiele fajnych akcji po każdej ze stron (np. pieszy generał z dwurakiem który zmasakrował 5 maruderów i dobił rydwan: rending -2 i d3 woundów na broni 2h bardzo dobrze się spisywało).

Na koniec jeszcze parę słów na temat startera, którego szczęśliwym właścicielem jestem. Szczęśliwy to bardzo dobre określenie. To co GW zrobiło z plastikiem w tym zestawie moim zdaniem urasta do rangi sztuki. Poziom detali jednostek jest bardzo wysoki. Koniec z ciosanymi jak kamienie muskułami. Jednostki wyglądają bardzo, bardzo dobrze. Obfitość detali jest niezmierna. Podręcznik również okraszony jest wspaniałymi grafikami, szczególnie nowych artystów, którzy popisali się swoimi umiejętnościami m.in. w nowym kodeksie DA. Dużo fluffu  i misje dla modeli z zestawu. Bardzo miłym akcentem są plastikowe miarki. Nie są to proste badyle znane z poprzednich starterów GW z ledwo zaznaczonymi calami. Otrzymujemy dwie dość grube miarki z bardzo ładnie wyrzeźbionymi calami i cyframi - ten akcent zaskoczył mnie chyba najbardziej.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2015-07-11 19:14:11)

Znalazłem takie coś, pod kątem budowania armii.

http://www.louisvillewargaming.com/Files/AzyrComp.pdf

Duży plus to to, że wszystkie modele są grywalne! Bo nie ma wartości punktowej dla modeli/oddziałów. Odkurzamy szafy panowie.
Krótkie i uproszczone zasady pozwalają na zapoznanie z grą osób "nie z branży figurkowej". Jak kiedyś pokazałem znajomym rulebooka 8ed i pierwszy rozdział o movemencie to wymiękali na schematach.
Bohaterowie są silni ale nie mogąc chować się  w oddziałach muszą się mieć na baczności (czary, machiny, ostrzał). Look-out-sir! z 8ed pozwalał na jakieś chore komba i niezniszczalne oddziały.
Bardzo fajne jest działanie fazy Battleschock (faza strachu - jest już wersja PL na stronie GW). Nie ucieka cały oddział (bye bye i po grze - patrz 8ed) tylko jakaś konkretna ilość modeli.
Minusy to duża ilość znaczników ran jaką trzeba mieć dla wielołondowych modeli, wyciąganie poległych modeli z gęstej bitki pile-in i prawdopodobnie brak zastosowań turniejowych (oprócz fun-owych).

Ostatnio edytowany przez Xyxel (2015-07-17 01:10:27)

Ja miałem okazję zagrać wczoraj dwukrotnie z Duchowatym. Zagraliśmy 9 Warscrolli na stronę bez żadnych ograniczeń. Z tego co pamiętam to kolega miał takie Wood Elfy:

3 Glade Lordów, w tym jeden na orzele
1 Spellweaver
6 x Warwatcher
6 x Waywatcher
9 x Wildriders
12 x Dryads
Jeszcze coś czego nie pamiętam

Ja miałem w pierwszej bitwie:

Vampir na smoku
Nekromanta
Mortis
20 szkieletów
30 zombiaków
Corpse Cart
5 x Black Knights
5 x Hexwraiths
10 x Grave Guard

Przyznaję, ze nie spodziewałem się aż takiej skromności u przeciwnika...

W każdym razie pierwszą grę rozegraliśmy do połowy - nie było sensu grać, nawet gdybym nic nie przyzywał na stół


Druga bitwa - przeciwnik rozpa bez zmian. Moja rozpa:

Vampir z buta
Nekromanta
10 x szkielety
10 x Grave Guard
5 x Black Knights
5 x Hexwraiths

Zagraliśmy do połowy, bo udane przyzywania (a 5 na dwóch kościach nawet ja czasem rzucę...) sprawiły, że nie było sensu dogrywać.

Cały czas utrzymuję, że zasady są proste i przyjemne (chociaż ubolewam nad faktem spłycenia battla), ale armie przyzywające (undeady, demony i lizardmeni) są nie do końca przemyślane. W pierwszej turze zawsze coś przyzwiemy (dispell tylko w 18"). Vampir i Nekro dają nam już dwa nowe unity w pierwszej turze. Fakt, że nie mogą się ruszać, ale mogą szarżować! Można je wystawić w max 9" od wroga, więc szczęśliwy rzut i szarża ekstra.

Już nie wspomnę, że raczej nigdy nie wystawię Nagasha (chyba, że jakiś scenariusz mocno ingerujący). Do 2 woundów rzuca osiem zaklęć na turę z bonusem +3 to rzutu. Biorąc pod uwagę, że większość przyzwań wchodzi na 5 lub 6... nawet ja rzucę dwie pały na dwóch kościach!

Ciekawy jestem jak wyglądałaby bitwa dwóch ras przyzywających

Ostatnio edytowany przez blackout_sys (2015-07-18 15:32:04)

3 Glade Lordów, w tym jeden na orzele
1 Spellweaver
6 x Warwatcher
6 x Waywatcher
9 x Wildriders
12 x Dryads
Jeszcze coś czego nie pamiętam

To czego nie pamiętasz to był oddział pięciu tancerek, a Wildów było 7 (-;

Owszem mało mam modeli, ale to głównie dlatego że jak zaczynałem to grałem głównie mniejsze bitwy (kilka większych zagrałem jak ktoś był na tyle uprzejmy aby użyczyć mi kilka swoich modeli elfów), a później jak weszła ósma edycja to nie grałem już (-;

Generalnie drugą bitwę przegrałem bo skopałem lekko ustawienie się (nie grałem w toto naprawdę długo), i dobiły mnie przyzwane oddziały...

Nawet nie chcę myśleć co by się działo jakbyś wystawił nagasha...

Wygląda, ze miałeś więcej modeli. Pamiętajcie,, że wg zasad GWosoba, która ma mniej dostaje questa na instant Victory. To dużo zmienia :-)

Owszem, w pierwszej bitwie mogliśmy na to zagrać, może by wyglądało to inaczej. W drugiej bitwie żadnej ze stron już to nie przysługiwało, a przyzwanie na stół 2-3 oddziałów (co jak blackout_sys zaznaczył takie trudne nie jest, z uwagi na dispell w 18'', i nawet nie ma co wspominać o koksach z 4(lizaki) czy 8(VC) czarów na turę) stawia gracza który nic nie przyzywa w dość trudnej sytuacji...

Grając na wampiry, musiał bym ściągać dwa oddziały na turę i wklepywać trzeciemu... jest to nierealne. Polowanie na nekromantów również jest nierealne, bo z mojej rozmowy z Izworem po tych bitwach wynikało, że nekromanta może przenosić woundy na dowolny oddział w iluś tam calach...

Nie w momencie jak przyzywa eteryczną kawe, oni mają troszku więcej niż te 4'' mov...

No i nadal, sprowadza się to do zaklepania dwóch takich oddziałów w turze bez żadnych strat własnych aby wyjść tylko na zero.

Zasięg elfich łuków ścięty do 20'' też niewiele pomaga...

Może i się coś odstrzeli, ale nie zapominajmy, że w undeadach oddział ze sztandarem przywraca do życia d6 (piechota) lub d3 (większe jak kawaleria) modeli w fazie hero

Jak nie jak tak. Tombowcy też się wskrzeszają jak mają sztandary. I przyzywają i leczą.

Tak, na warscrollach masz napisane, że możesz mieć w oddziale sztandarowego. Poza tym i tak nie ma punktów w tej grze.

Są zasady do demonów i warriorów Slanesha. A czy to tylko kompatybilność wsteczna i w historii świata go nie ma, to już pytanie do właścicieli książki z obrazkami

...jak nie ma cycków to ja nie gram...

...bez cycuszków nie ma logiki...

https://www.youtube.com/watch?v=_-MzNpMD1K8