W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW
Hej
Na ETC wynikło kilka przykrych sytuacji związanych z tym czy grać kolejną turę czy nie, zwłaszcza kiedy ma ona przynieść rozstrzygnięcie. Żeby uniknąć całego tego syfu w domu chciałbym poddać pod głosowanie nowy house-rule, który dołączymy do regualminów naszych turniejów jeśli przejdzie.
Pomysł jest prosty:
- jeśli nie ma wyraźnego rozstrzygnięcia i zostało 8/10 minut do końca nie powinno się zaczynać nowej tury, chyba że gracze uznają że zdążą (mało na stole, mało ważnych zagrań, ktoś zignoruje swoją turę, etc.);
- jeśli do rozstrzygnięcia potrzebny jest tylko starting step następnej tury (np. morale check i win/loose albo po prostu ktoś wygrywa scenariusz) tura ta NASTĘPUJE AUTOMATYCZNIE i osiągamy rozstrzygnięcie!
Niektórzy na ETC schowali się za niemożliwością grania nowej tury poniżej 10 minut żeby zablokować winning condition. Cieniasy... Nie chcę prowokować takiego zachowania u nas. To gra dla dużych chłopców i grajmy w nią jak dorośli. To hobby, nie wojna.
Poproszę kogoś mądrego o zrobienie tabelki do głosowania i oddawajcie głosy.
Ja jestem na tak.
ODDANE GŁOSY:
Tak - 1
Nie - 0
Ostatnio edytowany przez Zielarz (2013-08-16 12:17:46)
Offline
Miło by było, bo pamiętam jak na naszym turnieju nie wygrałem gry z Beką tylko dlatego, że nie pozwoliliście mi zacząć mojej tury i automatycznie wygrać, bo była minuta po czasie.
Offline
To zagłosuj, bo było o to sporo dymu na ETC. To powinna być decyzja graczy, ale jak nie mają jaj, to ten ruling załatwia sprawy za nich!
Offline
Jestem za, z zastrzeżeniem że jeśli gracze nie mogą dojść do porozumienia co do tego czy zdążą to.. No właśnie, sędzia, rzut kostką, coś innego?
Offline
Mi też zdarzyło się przegrać grę bo brakło czasu na sprawdzenie victory conditions ale powiedzmy, że co innego to 8 minut do końca czasu w tej sytuacji a co innego byc 1min po czasie. IMO w sytuacji a) gramy tą turę bo jest czas w syt b) nie gramy bo jest po czasie.
Offline
I takie podejście jak proponujesz jest właśnie spinaniem pośladów w grze o złote kalesony, bo nie po to człowiek gra 2 godziny żeby mu potem powiedzieli że minuty zabrakło. Przeciwnik, który dzięki takiemu manewrowi nie przegrywa powinien zaburaczyć się ze wstydu, że nie umie przyznać się do przegranej w tak oczywistej sytuacji, a nie jeszcze mieć za plecami sędziów i opowiadać jaki to on dobry gracz bo obronił grę swoim "cudownym skillem", "wypracowanymi zagrywkami" i innymi nazwami które są synonimem przedłużania gry w ostatnich minutach po to, żeby nie przegrać. Wyżej wymieniony szukał przez 2 minuty pantery na stole, która po chwili poważnego zastanowienia się, jednak była zniszczona.
Podejście w przypadku b jest szczeniackie i pokazuje, że taki gracz nie ma jaj, żeby przyznać się do przegranej.
Offline
Tutaj muszę się wyjątkowo zgodzić z Moździerzem , też kilka razy miałem taka sytuację że przegrałem przez szachistyczne podejście przeciwnika a potrzebny był mi początek tury aby wykonać ruch i zająć większość objectivów lub wykonać misje. Tyczy to się każdego systemu bitewnego, gdyż w każdym zdarzają się takie sytuacje.
Offline
Zauważcie, że w drugiej opcji nie ma mowy o czasie! Automatycznie następuje rozstrzygnięcie. Minuta na lokalnym turnieju to żadne opóźnienie.
Ostatnio edytowany przez Zielarz (2013-08-16 22:40:18)
Offline
Hehe nie chcę się przerzucać epitetami Moździerz ale wygląda na to, że to ty spinasz poślady bo kiedyś tak przegrałeś
Obrońca musi obronić się w czasie gry, to jest jego zadanie. Czas się kończy - on wygrał, obronił się. Tą minutę można by w nieskończoność doliczać, "a to zagrajmy jeszcze jedną turę bo ci jednakwyszło morale kompanii".
To tak jakbyś powiedział, że jak jest w piłce remis 0-0 po 90+3 minutach, który premiuję grę dalej słabszej obiektywnie drużyny to są z nich "cipki" bo nie grają jeszcze dogrywki. Takie życie, taka gra - man up.
Całkowicie czym innym jest haniebne granie na czas i szukanie zniszczonej Pantery albo rozmyślanie przez 10 minut czy się jednak ruszyć czy nie.
Ostatnio edytowany przez Zorg (2013-08-17 11:45:44)
Offline
Ani nie czytasz uważnie moich postów, ani najwyraźniej sam nie czytasz, co piszesz. Nie przegrałem, tylko zremisowałem zamiast wygrać. Najbardziej rozbawiła mnie za to twoja wypowiedź, szampańsko się uśmiałem Piszesz o 90 minutach gry w nogę i dogrywce, kiedy sytuacja jest sporna (traktując to jako normalne zjawisko) a potem tłumaczysz że w 2 godzinnej grze w fowa szczytem nieogaru jest zrobienie minutowej lub dwuminutowej "dogrywki", która defacto trwa 5 sekund, bo polega na stwierdzeniu wygranej.
A jeżeli chcieć być pedantem i pilnować każdej sekundy, proszę bardzo wstawcie zegarki szachowe przy stołach jak w warmachinie i postawcie sędziego przy każdym stole, który będzie oceniał i karał "poszukiwaczy panter", "liczących kostki" itp ancymonów.
Przy czym generalnie sporu nie widzę, w Katowicach grajcie sobie nawet na wywracanie stołów z figurkami minutę po czasie, ale we Wrocławiu ja chcę grać na normalnych zasadach, które jak widzisz całkiem sprawdzają się nie tylko w FoWie i bitewniakach, ale też w tak niszowych i rzadko spotykanych sportach jak choćby piłka nożna.
Ostatnio edytowany przez Mozdzierz (2013-08-17 14:00:00)
Offline
Spodziewałem się tego "argumentu" o Katowicach. Tak jak radzisz faktycznie będziemy wywracać stoły minutę po czasie, dziękuję za tą cenną uwagę. Jednakże muszę przyznać, że nie pamiętam żebyś tak strasznie walczył o przedłużanie czasu jak się broniłeś swoimi spadakami.
Nieważne, każdy zostaje przy swoim zdaniu.
Offline
Riddle me this... Riddle me that
Zorg napisał:
Nieważne, każdy zostaje przy swoim zdaniu.
Trafnie
Proszę o koniec tej dyskusji.
A ode mnie prywatnie to po prostu należy to sprawdzić w praniu na wrocławskim poletku i tyle
O takich akcjach decyduje i tak sędzia danego turnieju.
Offline
Ja jestem na tak. Pozwalamy na początek następnego starting stepa tylko w wypadku jeśli pozwala on na zajęcie objectiva lub oblanie company morale checka tzn. jak nie ma już CiC ani nikogo innego trzymającego kompanie na stole.
Offline
Dokładnie, tu chodzi o sytuacje "zaczynamy i ktoś wygrał natychmiast albo decyduje jego company morale check".
Offline
Zielarz napisał:
Dokładnie, tu chodzi o sytuacje "zaczynamy i ktoś wygrał natychmiast albo decyduje jego company morale check".
No i tutaj bym się nie zgodził z drugą częścią założenia. Zaczynamy następną turę tylko i wyłącznie w przypadku, jeżeli jest AUTO-WIN (zajęty objective) lub AUTO-LOOSE (nie ma kim zdać company check'a). Rzucanie kośćmi na morale check jest akcją typu "być może się uda" i tutaj też mogą pojawić się pola do nadużyć. Dlatego rozpoczęcie powinno dotyczyć tylko sytuacji w 100% jasnych i klarownych.
PS. Dyskutowałem to wczoraj na turnieju w Wa-wie i byli przychylni takiej właśnie interpretacji.
Ostatnio edytowany przez suzan (2013-08-19 08:38:45)
Offline
Ja zgadzam się jedynie z opcją AUTO-WIN albo AUTO-LOOSE bez żadnego testowania morale.
Offline
Jestem za opcją którą postuluje zielarz. Rzut na morale nie zajmuje 15min zastanawiania się, a jak ktoś jest ciapa i rzuca kością w tereny to później niech się nie dziwi że jest niejasne czy to 2, czy 6 na kostce widnieje.
Moim zdaniem w turze zamykającej powinno się wykonać jedynie starting step obu graczy do punktu trzeciego. Kiedyś miałem sytuację, z Adrianem, że jemu na stole została cała armia (chyba po za katiuszami, ale to nie ma znaczenia), a mi 1iC, 2iC i Obserwatorzy no i wygrałem bo mu zabrakło tury w której stał na objective.
Postuluję za wykonaniem rzutów morale dla obu graczy, sprawdzeniem AUTO-WIN albo AUTO-LOOSE dla obu i zakończeniem gry po gentleman-sku. Jeśli wszystkie te czynności zajmą razem 5min to znaczy że któryś z graczy ma problemy z podliczeniem procentowych strat swojej armii, a jak wiadomo 5min poślizgu na lokalu to i tak dobry wynik.
Jestem też za tym by ostatniej tury nie zaczynać jeśli sędzia zgodzi się z jednym z graczy co do tego że nie uda się jej dokończyć.
Edit: Mówiąc 'ostatniej' miałem na myśli turę która zaczyna się na 10min przed końcem bitwy.
Ostatnio edytowany przez Zalew (2013-08-19 12:21:38)
Offline
Co jest nieklarownego w rzucie na Company Morale Check? O jakim nadużyciu odnośnie rzutu k6 mówimy, bo chyba nie rozumiem?
Wersja że tylko Auto-win lub auto-loos startuje turę też jest do przyjęcia, choć wydaje mi się już zdecydowanie mniej gentlemańska. Miałem na myśli sytuacje, kiedy auto-win wymaga company morale checka. Czemu mielibyśmy tego zabronić? Jeden rzut zajmuje parę sekund i jakoś nie widzę tu pola do żadnych machinacji.
A co do całych 10 min. to fajnie byłoby poprosić sędziego na kilka sekund i wyjaśnić, że jest możliwość otrzymania rozstrzygnięcia i warto dalej grać. Jeśli oceni on, że sytuacja niczego nie rokuje (kilometry do brejka i objectiwów i tak naprawdę nabilibyśmy tylko procenty) to nie warto się ścierać i zabrania.
Offline
Zielarz napisał:
Co jest nieklarownego w rzucie na Company Morale Check? O jakim nadużyciu odnośnie rzutu k6 mówimy, bo chyba nie rozumiem?
Prawdopodobieństwo i tzw. szczęście w kościach. A nie o to chodzi, aby o zwycięstwie decydowało prawdopodobieństwo lub zwykłe "głupie" szczęście. Mimo wszystko jest to gra strategiczna, więc niech decyduje sytuacja na polu bitwy.
Zielarz napisał:
Wersja że tylko Auto-win lub auto-loos startuje turę też jest do przyjęcia, choć wydaje mi się już zdecydowanie mniej gentlemańska.
Zacznijmy małymi kroczkami. Jak się okarze, że to nadal za mało to się zastanowimy nad następnym krokiem. Co Ty na to?
Zielarz napisał:
A co do całych 10 min. to fajnie byłoby poprosić sędziego na kilka sekund i wyjaśnić, że jest możliwość otrzymania rozstrzygnięcia i warto dalej grać.
Tutaj trzeba przemyśleć jeszcze jeden aspekt. Sędzia grający wg zasad ligowych i tak dostaje pkt. jak za miejsce 4 (o ile mnie pamięć nie myli). Stąd sędzie powinien kończyć grę na 15 minut przed czasem (bo trzeba jeszcze zgarnąć modele), aby móc w pełni zaangażować się w ewentualne konflikty, poganiać ludzi, itd. itp. Co o tym myślisz?
Offline
Hm... Niby strategiczna, ale czasem win wymaga zdania morale checka na starcie i to właśnie strategia doprowadziła do tego, że to w ogóle możliwe...
Spróbujmy najpierw bez, małe kroki to lepszy sposób niż żaden...
Nie mam pojęcia jak punktuje się start sędziego, wydaje mi się, że ta reguła dotyczy sędziów nie biorących udziału w rozgrywkach. Jeśli miałby być grający propozycja 15 minut brzmi sensownie. Jeśli miałbym sędziować kiedyś to mogę się tak podłożyć, w końcu to mój pomysł a wydaje się wart uwagi.
Offline
Deliberujecie jakby było o czym, zrobiliście z banalnego tematu ciekawą zagwozdkę wartą godzinnych konwersacji i łamania ortografii (jak się "okarzeło" ). Zielarz przedstawił proste, skuteczne i w 100% logiczne rozwiązanie tematu: auto win & lose + rzut na company morale checki. A pi*** (ADMIN: mówienie głupot), że w FoWie coś powinno nie zależeć od kostek jest bezcelowe, to GRA BITEWNA OPARTA NA RZUCANIU NIMI. Jak komuś potrzebne dowody niech pogada z Maćkiem i dowie się, jakie czołgi są uber skuteczne na pantery w tej grze
Offline
...a głosowanie, to głosowanie. Chciał znać zdanie innych, to już je zna... ...przy okazji wyjaśnione zostały wątpliwości, aby uzyskać jednoznaczny zapis do regulaminu. Z tego co liczę:
AUTO+ROLL: Moździerz, Zalew, Zielarz (?)
tylko AUTO: Maciek, Suzan,
nic nie zmieniać: (Zorg)
Jest jeszcze parę osób, które powinny się wypowiedzieć.
PS. Swoją drogą, jak się sprawdzi, to zapis można próbować "sprzedać dalej" do ligi.
Offline
To się okaże. Oni z pewnością będą chcieli poczekać na ustalenia odnośnie ETC 2014 w tej sprawie. Ja poproszę bramkę nr 1, morale checki nie stanowią dla mnie problemu, jakoż że istnieje opcja rzucenia/wygrania oraz oblania/przegrania, nie powinno się jej ignorować.
Offline