To ja powiem tak... generalnie musisz się niestety zdecydować na coś, tj.: czy grasz piechotą, piechotą motoryzowaną, czy też czołgami. Generalnie pisząc sporo piechoty (i mają na myśli niemiecką), ale która ma trochę czołgów to niestety muszę polecić PIONIERÓW. Popatrzę, może znajdę coś innego ciekawego to Ci dam namiar.

Polecam też przejrzeć samemu pliki MS Excel dostępne tutaj.

Heavy Anti-Aircraft Gun Platoon(1x 8.8cm FlaK 36, 2 Extra Crew)- Do jednego działa możesz dokupić tylko jedną dodatkową załogę.. Może inaczej, możesz dokupić ich więcej ale i tak daje Ci RoF3, a nie +1do RoF(szybkostrzelność).
Artillery Battery (2x 10.5cm leFH18, 3 x 3-ton Truck)- Artyleria złożona z 2 dział jest nie do końca trafionym pomysłem.. Bierz 3+, bo przy 2 masz przerzut trafionych strzałów przy bombardowaniu (zastanowił bym się nad rakietnicami 15cm NW rocket louncher). Trucki są fajnym dodatkiem, ale dopłacanie za nie mija się z celem. Jakbyś miał dużo wolnych pieniążków to możesz kupić powozy konna (nie dopłacasz punktów, za to trochę pieniążków musisz wyłożyć).
Heavy Anti-Aircraft Gun Platoon(1x 8.8cm FlaK 36, 2 Extra Crew); Air Support (Ju87G Stuka - Limited)- Zastanowił bym się nad zamianą tego ustrojstwa na Hornissy/Tygrysa II, a to ze względu na to że jedna 88 i tak nie powstrzyma pancernej fali, a samoloty to taka (rosyjska/radziecka) ruletka..

@black

Tak jak Michał powiedział, dwie armaty to o dwie za mało niestety. Dwa działa robią coś tylko wtedy, gdy są moździerzami. Pięć czołgów w plutonie to o jeden za dużo i to jest podparte zasadami (podobnie jak te dwa działa). Co do "88", to są one bardzo specyficzne - stracisz działo (co nie jest problemem przy jego save na 5+) i niby nie jesteś poniżej połowy oddziału, więc nie musisz zdawać morale na uciekanie ze stołu po strzelaniu. Problem w tym, że zostaje ci na stole tylko sierżant, a on już musi zdawać "Last man standing" na starcie tury. Jak zda, to i tak go musisz zdjąć ze stołu, więc zwykle bierze się jednak dwie armaty.
Z samolotów możesz z powodzeniem zrezygnować - u Niemców opłacają się wyłącznie Messerschmidty na Mid. Za zaoszczędzone punkty z lotnictwa i tego jednego Panzera zamienionego na działa, powinno ci akurat wystarczyć na mały pluton piechoty. Poza tym całkiem spoko.
Co zaś się tyczy Grenadierów, to powiem tak - HMG na Late War są najzbędniejszą rzeczą w grze (poważnie). O wiele lepiej wydać te punkty na trzeci pluton piechoty (trzy plutony to podstawowa podstawa tej kompanii, podobnie ten T34/85, którego nie wpisałeś przez przypadek nie wpisałeś). Artyleria w czterech sztukach i "88" w dwóch, samoloty odpadają, możesz też odrzucić jednego PaKa, coby zaoszczędzić trochę punktów.
Oczywiście nie zmuszam cię, żebyś posłuchał moich rad, ale po prostu zbyt dobrze wiem, co to znaczy wydać pieniądze na źle dobraną rozpiskę.

@jarv

Inżynierowie - jeśli możesz wymienić LMG na piechotę, to należy to zrobić. Karabiny mają zbyt mały zasięg, żeby stanowić realne zagrożenie na Late. Zwiększ też liczebność do maksa albo zrezygnuj z tego plutonu całkiem - pięć podstawek, w tym dwie z save na 5+ nie da rady nikomu.
TDki - są tylko trzy skuteczne wybory TDków u Jankesów w tej grze: Hellcaty, M10 w SSF i half-tracki z działem na Mid. M10 na Late w standardzie są straszliwą stratą punktów i o wiele lepiej dać zamiast nich nawet Shermany (albo trzeci pluton z buta, co jest chyba najlepszą opcją i właśnie dlatego masz trzy bazooki w HQ).
Artyleria - ciężarówek i tak nie użyjesz, uwierz mi.
Poza tym wszystko w najlepszym porządku.

Mam zarówno Wolveriny jak i Shermany, mogę je pożyczyć do testowania na czas nieokreślony. Jak się zdecydujesz na coś, to sobie kupisz własne.

Hmm... dobrze grane M10 jest groźne i spowalnia przeciwnika, jako spadochron często będziesz się bronił przeciwko masie stali i strzelisz pierwszy. A jak trafisz... Sherman jest najgorszym czołgiem w grze (no, może badziewnością dorównuje mu Valentine). Główną bronią piechoty... jest piechota. Im więcej jej w spadach tym lepiej. Tyle do Jarva.

Kolego Black mam stary podręcznik Festung Europa, możesz sobie poczytać i pooglądać. Jego upgreade to Fortress Europa, ale wyszła spójna książka Earth and Steel do wszystkich Niemców late od razu. Maciek to ma zdaje się i to jest to, czego szukasz. Jako posiadacz kompanii pancernej, która regularnie spotyka flaki 8.8 na stole powiem jedno: nie pamiętam kiedy takie coś zabiło mi czołg. Całkowita strata punktów. Jak chcesz coś groźnego to ciężka artyleria 155, działa SIG lub samoloty sa twoim wyborem. I tyle w temacie.

Zdecydowanie solidną amerykańską artylerię. TOT to prawdziwa miazga i co najmniej jedną baterię dział mieć należy. M10 nie jest łatwy do grania (i nie jest czołgiem), Hellcat jako niszczyciel wypada znacznie korzystniej.

Mac napisał:

Armię mam wybraną, gram USA i na razie oglądałem "dogs and devils" podoba mi się tam polączenie piechoty z dużą opcja doboru czego chcemy.

Z D&D jest problem taki, że obie amerykańskie formacje z tej książki (Rifle i SSF) nie są ze sobą zbytnio kompatybilne i zasadniczo potrzebują innego sprzętu do działania.
O ile rifle to standardowa amerykańska piechota z paroma bajerkami, o tyle SSF to już cięższy orzech do zgryzienia. Nie polecałbym tej kompanii komuś, kto dopiero zaczyna grę we Flamesy, ponieważ rządzi się ona zupełnie innymi prawami niż pozostałe wojska, przez co od samego początku sprawia problemy.
Po pierwsze, jest to kompania zdecydowanie przeznaczona do close combatu (trafia w zwarciu na 2+, ma Tank Assault 3/4, jest fearless, każdy pluton ma miotacz ognia, masz też Recce Cautious Movement i przerzut odpinowywania się oraz Double Move na 16 cali przez dowolny teren), ale jednocześnie nie ma do tego odpowiedniego przeszkolenia (Trained zamiast Veteran jest morderczy dla nich, bo ciężko ominąć pinning z defensive fire - oczywiście w ed.3 będzie to mniej odczuwalne, ale nadal trained pozostanie trained), a do tego kosztują dość słono (265pkt za pluton). Plutony piechoty są twoją podstawową bronią i należy założyć, że poniosą duże straty, ale jednocześnie za wszelką cenę należy tych strat unikać, ponieważ do Company Morale liczy się tylko piechota i pluton artlerii z weapon platoons (co daje razem 4 plutony do morale). Kompania ta nie wybacza błędów i wymaga sporej dawki kombinowania (powiedziałbym, że jest to jedna z najtrudniejszych do prowadzenia kompanii). Niemniej pokonanie kogoś tym czymś daje ogromną satysfakcję (w końcu to kolesie do misji samobójczych).
Jako support masz w zasadzie trzy możliwości - M10 do niszczenia czołgów (w liczbie dwóch sztuk, bo na więcej brak punktów), Stuarty jako mobilne karabiny do wspierania natarcia piechoty i niszczyciele half-tracków (4 sztuki bo na więcej brak punktów) oraz pionierów jako wsparcie newralgicznych odcinków. Inne opcje są dużo słabsze i nie warto sobie nimi zawracać głowy.

CO się tyczy Rifle Company, to Maciek jest w stanie powiedzieć więcej niż ja, bo ja wiem tylko jak to pokonać, a nie jak tym grać.

Ostatnio edytowany przez Krechafety (2012-02-07 07:58:16)

bardzo mozliwe ze wpadne

W spadach nie odpowiada mi brak czolgów
mam juz kupione i w polowie zrobione rifle company i jednego m10, i teraz powstaje pytanie co dalej dokupic. Myslalem nad zestawem z 2m10,m8 i 2 podstawkami piechoty,towed tank destroyer platoon, ale jesli będe grac spadami to musze się przymierzac raczej do ich sprzętu więc mysle jak na spadów to lekką artylerie.

Grałem na samej lekkiej artylerii w spadochroniarzach i pomimo tego, że miało to uroki, to nie polecam na starcie. W spadach bardzo ważna jest silna artyleria i coś mobilnego, bo ta armia robi bardzo przykre rzeczy, ale dopiero w 8", 10" od przeciwnika. A ciężka artyleria nie pozwala kisić się w grupkach z dala od ciebie. BTW jak chcecie maciek to wam mogę w piątek przynieść spady na pożyczenie, powinno mi się udać przyjść.