Bardzo ciekawy pomysł, a ponieważ nie ma na tym świecie niczego, co nienawidziłbym bardziej od czerwonej zarazy i to pod każdym względem, nawet niewielkim, wszechobecnym socjaliźmie. Dlatego z miłą chęcią jestem w stanie wystawić siły Trzeciej Rzeszy na 5000 punktów, a w porywach nawet i na 7000.
God keep us safe from the red threat!!!

No właśnie ja mam pewne wątpliwości, kto gra w końcu w tej bitwie?
Zalew+Królik Chaosu
kontra Adrian z SS

czy

Zalew+Bartek
kontra Zielarz+ja

Bo od dwóch tygodni szykuję się na tą bitwę, ale jakoś nie zadeklarowałem się w temacie, tylko obgadałem sprawę z Zielarzem. Nie wiem też, jaki w końcu został ustalony format. Mam mieć 2000 Polaków czy 1500?
Może ktoś coś wyjaśnić? Straszne braki w łączności tu macie

Plan jest taki:

Ja i Michał po jednej stronie, Marcin i Piotr po drugiej, wszyscy po 2k punktów.
Na dużym stole (zapewne dwa małe obok siebie) wystawiamy wszystko co mamy z makiet, po czym losujemy scenariusz (choć swoją drogą, to ja chętnie zagrałbym roadblock, bo go baaaaaaardzo dawno nie było).
Następnie rozgrywamy bitwę w przyjemnej atmosferze, gdzie nikt nie będzie mi miał za złe, że będę pił whisky z colą.

Uzyskałem już ostateczne pozwolenie od małżonki, więc się pojawię koło 18:30.

Oczywiście, wpadaj. Będziesz miał okazję zobaczyć niemal połowę armii dostępnych w grze i ocenić, czy warto w nią inwestować.

O ile mnie pamięć nie myli, to będziemy grali czymś takim:
Piotr - polska pancerka na Shermanach
Marcin - brytyjska piechota (z masą artylerii)
Michał - radziecka piechota (z masą piechoty i działek przeciwpancernych)
Ja - radziecki batalion zwiadu (z masą wszystkiego, co się tylko da)

U Ciebie w domu się nie upiłem, nie upiję się tym bardziej w sklepie (podobnie z butelkami, które zabieram do domu i napełniam z powrotem).

ChaosSpaceBunny napisał:

U Ciebie w domu się nie upiłem, nie upiję się tym bardziej w sklepie (podobnie z butelkami, które zabieram do domu i napełniam z powrotem).

Nie piłem do nikogo konkretnego.

Poinformowałem tylko o tych zasadach...
... a Twoja butelka jest cały czas u mnie w domu, kłamczuchu

Emm... Ja protestuję.
Owszem, muzyka wpływa na ludzi, ale każdy słucha różnej muzyki i pewnych dźwięków nie zdzierży. Czasami nawet, muzyka wzbudza agresję. Pamiętam, jak mój współpracownik zadręczał mnie jakimś "radio stare przeboje". Wytrzymałem kilka tygodni, po czym wyrwałem z premedytacją antenę radyjku i wbiłem ją w głośniczek tegoż... Od tej pory, na jednostce jak mam dyżur, nikt nie słucha głośno radia.
Co do pizzy, to o tej porze jest to najgorsza z możliwości. Jest ciężkostrawna, tucząca, zawiera odpadki z kuchni restauracyjnej, których nawet szczury już nie chciały ruszyć. Ale smakuje wybornie, to przyznam.

Szczerze mówiąc proponowałbym, żeby jednak pizza była z Etny.

Wiem, że jest dużo gorsza od Dominium, ale kolesie wiedzą gdzie jesteśmy.
Koleś z Dominium zobaczy czarny plac (nie ma oświetlenia w całym zakątku) i tyle zobaczymy pizze.

Dobrze radzę... a jak ktoś jest głodny to i pizze z Etny łyknie

AVE

Acha no i danina dla mnie w postaci punktów z Etny to co zdechły koń?

A zatem apeluję do twojego sportowego ducha dobrej zabawy i fair play, abyś wziął Kanadyjczyków.
Jakoś nie bardzo widzę frajdę z grania hordami czołgów wszelkiej maści na jednym stole.
Specjalnie skonstruowałem na tą okazję rozpiskę radzieckiego "rozpoznania bojem", aby było luzacko i rozmaicie, ale mając w perspektywie dwie pancerki po drugiej stronie będę musiał jednak wziąć dużo dużych czołgów, czego nie lubię.

Wychodzi więc na to, że będę musiał zabrać z domu kanapki i termos.
Radio jednak zabiorę, bo mam w domu płytę z drugowojennymi piosenkami wojskowymi, które wydatnie uprzyjemnią nam granie, dodając klimatu bitwie.

Ps. Jaki scenariusz będziemy grać? Ustalamy coś odgórnie, czy będziemy losować? Jeśli losujemy, to z jakiej puli?

Negocjacje z żona zakończone pomyślnie. Przybędę z armią 1500pkt do WH40k. Na upartego wcisnę tam jeszcze 500pkt... by dobić do 2000, ale ostrzegam... nigdy nie grałem na taką ilość punktów, więc trzeba mnie traktować jak początkującego.
Niestety nie wszystko jest pomalowane...

Ostatnio edytowany przez Cieply (2010-09-30 08:56:44)

Dobra rzecz - radio Rivendell (on-line) ale to oczywiście tylko do wieczorów Fantasy albo rpg. Najbliższy WW jak rozumiem to będzie FoW exclusive : P

Ostatnio edytowany przez Xyxel (2010-09-30 09:36:33)

To i ja wpadnę ze swoimi Templarami na 1500 - 2000 pkt. ; )

Xyxel napisał:

Dobra rzecz - radio Rivendell (on-line) ale to oczywiście tylko do wieczorów Fantasy albo rpg. Najbliższy WW jak rozumiem to będzie FoW exclusive : P

Xyxel--> może też się skusisz na Flames of War ?

Cześć,
jeśli to inauguracja nowego sezonu to też wpadnę.
Jak po rozstawieniu tych wszystkich shermanów i tygrysów jeszcze będzie  stół wolny to chętnie zagram w wh40k moimi Eldarami jak ktoś będzie miał ochotę

cavalierdejeux napisał:

Exar napisał:

chętnie zagram w wh40k moimi Eldarami jak ktoś będzie miał ochotę

Świetnie, bo zapowiedziały się 3 osoby w 40-tkę, więc będą 2 pary
Złóż dwie alternatywne rozpiski 1500 i 2000, bo tak owi gracze przebąkiwali

Ok 1750 też zrobię w razie czego.
BTW gram aspekciarską kawalerią powietrzną

Książkę tą ma tylko Maciek, a ja mam tylko fragment o Rangerach/SSF, którymi sami gram.

To ja coś w temacie się wypowiem.
Było trochę ludzi grających, byli też podpotrywacze, co bardzo cieszy, bo widać zainteresowanie tematem bitewniaków.
Atmosfera przednia, nikogo nie musiałem przez okno wyrzucać, Bartek nie kantował, Zalew nie zalewał, Zielarz tylko dwa razy się zdenerwował, a Witek mało mówił na szczęście
Pizza była niedopieczona, to muszę przyznać.

Prywatnie dostałem niezły wpierdziel we Flames of War, co uświadczyło mnie w przekonaniu, że durne przyzwyczajenia z czterdziestki nie mają racji bytu w tak wymagającej grze jak FoW. Czekam na kolejny piątek z niecierpliwością i mam nadzieję, że klimat i towarzystwo znowu dopiszą.