Szary napisał:

Ja się zgłaszam z moimi kosmicznymi jaszczurkami 
Ale mam propozycję, żeby w Take and hold za każdy zajęty znacznik na koniec tury zdobywać punkt, gracz który na koniec 6 tury łącznie zebrał ich najwięcej wygrywa wtedy jest sens trzymać te punkty i się nimi interesować, a nie wybijać wroga do 6 tury i na koniec tylko się nimi zainteresować xD

To ma sens, zmienię to.

Zgłaszam Undeady. Może Stormcastów jak się dowiem ile mam punktów, ale raczej Undeady (chociaż bez Nagasha, bo miałbym jakieś 6 modeli )

1000 punktów to może być ciekawy format bo się nie wszystko fajne zmieści i trzeba kombinować. Każdy oddział jest ważny. : )
No i na mniejsze punkty łatwiej będzie dołączyć nowym graczom, battlowcom, nawet 40-stkowcom z demonami.
Zgłaszam moich Tomb Kings !

Ostatnio edytowany przez Xyxel (2016-06-29 11:50:05)

oficjalne FAQ'i do Sigmara https://www.games-workshop.com/en-PL/Rules-Errata

Polecam lekturę :O

z tych szczególnie ciekawych:
-można wspinać się po ścianach nawet jeżeli ma to potrwać kilka tur
-jeżeli model jest w kontakcie model-to-model lub w naszym przypadku base-to-base nie może się bardziej pileinować :O
-wymagania batalionu to są podane jako key-words czyli np. mój shadowstrike starhost ma w wymogach skink priesta to moge tam wsadzić Engine of the Gods bo ma key word "skink priest" xD
-jeżeli warscroll na to pozwala to można mieć wiele sztandarów i intrumentów
-oczywiście trolle do póki nie zrobią faila na "Too dumb to die" to w tego jednego lądują woundy

Ostatnio edytowany przez Szary (2016-07-02 01:56:47)

Czy to, że wszyscy dookoła popełniają tą samą głupotę oznacza, że my również musimy to robić?
Ze strzelaniem "do kombatu" róbcie sobie co chcecie, ale strzelanie "w kombacie" i "z kombatu"?
Wyobraź sobie, że jesteś średniowiecznym, angielskim łucznikiem, posługującym się długim łukiem (około 60 kg naciągu), przed chwilą zaszarżował ciebie wielki, nordycki barbarzyńca, który chwycił ciebie w stalowy uścisk, krępując ruchy i wyciskając ostatki powietrza z płuc. Chcesz mi w mówić, że w takiej sytuacji wyciągasz ponad półmetrową strzałę z kołczanu przy pasie, naciągasz wielki łuk i oddajesz strzał do przeciwnika stojącego kilkanaście metrów dalej? Następnie wyciągasz kolejną strzałę, naciągasz kurna wielki łuk i strzelasz w wojownika, który trzyma ciebie w uścisku? Bzdura.
Jaki jest argument na zastosowanie czegoś tak idiotycznego? "żeby było łatwiej"? Uważasz, że system, który już bardziej prostacki być nie może, wymaga ułatwień?
Avatarofhope, ja wiem, że jest upał itd. ale błagam...
Można by robić wyjątki dla krótkiej broni palnej, takiej jak pistolet, czy kusza pistoletowa, ale to i tak mija się z celem. Dobrze to rozwiązano w czterdziestce, gdzie szarżowany może strzelić raz do szarżującego i nawet tam można by kontynuować walkę niektórymi pukawkami bo są na tyle małe i szybkostrzelne, że ma to jakiś tam sens, jednak w AoS, gdzie dominują duże bronie strzeleckie? Moim zdaniem nie ma się nad czym zastanawiać.
Zasada dla strzelców w kombacie jest wymyślona po to, by grający nimi nie miał wrażenia, że są na dłuższą metę niepotrzebni, wszak w AoS błyskawicznie dochodzi do zwarcia i strzelcy najzwyczajniej w świecie nie mają szansy się wykazać. Jednak zamiast obdarowywać ich nierealistycznymi zasadami, może pora wymyślić dla nich jakąś inną alternatywę?
Dobranoc...

Oczywiście w pełni podzielam Twoje argumenty Razielu. Zastanawiam się nad racjonalną modyfikacją.

Można by to było zmodyfikować w taki sposób, że strzelający do combatu mają -1 do hita. Zaś co do oddziału strzeleckiego walczącego w combacie można byłoby porównać ilość modeli z tego oddziału (np. 5) do ilości ataków z oddziału przeciwnika (np. 2). Różnica wyznaczałaby liczbę modeli, które mogą strzelać (nawet do jednostki, z którą są w combacie). Monstrusy, które dźwigają na plecach jakieś balisty czy inne działa, byłyby wyłączone z tych zasad i mogły strzelać w combacie bez ograniczeń.


Chciałbym uniknąć idiotycznej sytuacji, w której 10 łuczników będących w combacie z jednym wojownikiem przeciwnika nie mogą strzelić, bo są w zasięgu jego broni, podczas gdy jego ataki mogą być skierowane tylko przeciwko niektórym strzelcom.

W przypadku zastosowania takiego rozwiązania mogłoby to wyglądać w następujący sposób:

Przykład 1: Oddział elfich łuczników (20 efla) walczy z wieśniokami chaosu (10 wojów). Wieśnioki chaosy mają po 1 atak, ich szef ma 2 ataki, w sumie 11 ataków. Oznacza to, że w fazie strzelania może strzelić 9 elfów - pozostali są zajęci walką z wieśniokami.

Przykład 2: Oddział elfich łuczników (5 elfa) walczy z orczym warlordem (z Ironjaws) w sumie 8 ataków. Z racji tego, że liczba ataków warlorda jest większa od liczby elfów potencjalnie może on wyprowadzić co najmniej jeden atak przeciwko każdemu z nich. Zatem żaden nie może strzelać.

Przykład 3: Oddział elfich łuczników (10 elfa) walczy z ostatnim goblińskim wojem uzbrojonym we włócznię (1 atak, 2cel zasięgu broni, ma zatem w zasięgu cały spajlinowany oddział elfów). W obecnym systemie żaden z nich nie mógłby strzelić (absurd). W tym, który proponuję 9 elfów może strzelać, podczas gdy jeden "tańczy" z goblinem.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2016-07-02 15:47:37)

Wstepnie sie zglaszam

Razielu rozumiem, że się zgłaszasz?

Co do strzelania zmodyfikuję zapis w oparciu o przedstawiony pomysł. Myślę, że wyjdzie to w praniu na dobre. @Vespan - strzelanie bez ograniczeń testowaliśmy na pierwszym turnieju (tak samo jak rzucanie przy każdej turze na inicjatywę) i był to obok zmiennej inicjatywy najbardziej krytykowany fragment gry. Dla przykładu przytoczę absurdalną sytuację jaka może wystąpić.

10 Judicatorów z kuszami leje się z jakimkolwiek innym oddziałem. Z racji, że są w CC od ostatniej tury nie ruszali się, zatem zgodnie z ich zasadami każdy w fazie strzelania wali 3 strzały z kuszy (3+/4+, 1 dmg), a potem poprawia w combacie po 1 ataku 3+/4+. Ze strzelającej jednostki masz nagle combatowego "potworka" wypłacającego jakby nie patrzeć 4 ataki na model w turze. Jeszcze 2 woundy i save 4+.

Oczywistym jest także, że dźwigający na plecach balistę, gobliński pająk nie powinien być wstrzymywany od strzelania, nawet przez oddziału "zwykłej" piechoty.

Zasady zostaną zmodyfikowane żeby nie musieć liczyć i rzucać kostkami za dużo.

Z racji tego, że demokracja jest najgorszym z ustrojów, jako organizator arbitralnie zmienię reguły strzelania na bardziej "racjonalne", a po ich przetestowaniu na następnym turnieju (lub w domowym zaciszu) będą mogły zostać poddane konstruktywnej krytyce. Chciałbym jednak aby na 3 tygodnie przed turniejem zasady pozostały możliwie niezmienione.

Roma locuta, causa finita.

Aaaa właśnie i tego mi brakowało. Nie wiedziałem, że testowaliście normalne zasady za pierwszym razem. Przyznam, że czytając zasady wydawało mi się to dziwne, zwłaszcza, że w 40k wiązanie strzelców walką wręcz było istotnym elementem strategii, ale uważam, że skoro już ktoś zaprojektował grę i jednostki tak a nie inaczej, to trzeba dać im szanse.
Na zmienność tur też bym narzekał, przy mojej drugiej w życiu grze w AoS z Napthą, kosztowało mnie to grę. Człowiek próbuje coś planować, a tu rzut na inicjatywę wszystko psuje.

Powyższa argumentacja mnie przekonuje i już nic nie mówię, póki będziemy podchodzić do niektórych jednostek (np podanych przykładowo przeze mnie) zdroworozsądkowo.

Czekam z niecierpliwością na turniej i chętnie umówię się wcześniej na sparingi

Co do artefaktów, to on ma być na generalne, czy na jednym z bohaterów, jak sugeruje handbook? Często są sytuacje gdzie generał jest albo named characterem, albo zwykłym pajacem do buffowania co ma się kitrać z tyłu i szkoda żeby się możliwość brania artefaktów marnowała

Mam pytanie do drugiego scenariusz "MARKED FOR RETRIBUTION."

Obaj gracze przed rozstawieniem armii wybierają jeden model z armii przeciwnika (jeżeli przeciwnik ma jednostkę z cechą HERO nie będącą generałem gracz musi wybrać taki model). Celem potyczki jest zabicie wybranego modelu (znienawidzonego wroga).

Jeśli przeciwnik ma z bohaterów tylko generała to można mianować jako cel w armii przeciwnika jakikolwiek model?
Zwykły model w 5 osobowym oddziale? Samotnego chaos sprawna? Jednego z pośród trzech goblińskich fanatyków? itd.

Avatarofhope napisał:

Zaktualizowałem zasady turnieju do ostatecznego kształtu. Zapraszam do zapoznania się.

Może iść w świat oficjalnie?

Czy bylo by strasznym nietaktem zamienienie w 1 scenariuszu 5 modeli na 5 ran ? albo jednostke z zasada battleline ? Ogrom bedzie dosc ciezko bic wroga i pilnowac swojego objectivu.

Tak, albo gofry albo Kisletonia.

P.

Gdzie mogę znaleźć wartości punktowe jednostek?

cavalierdejeux napisał:

I rozumiem, że się zapisujesz i będziesz na 100%?

Tak, w któreś z alternatywnych rzeczywistości na pewno napisałem "będę na 100%" ale chyba nie w tym.
W tym tylko pytałem gdzie znaleźć punkty do rozpiski:P

Vespan napisał:

Obaj gracze przed rozstawieniem armii wybierają jeden model z armii przeciwnika (jeżeli przeciwnik ma jednostkę z cechą HERO nie będącą generałem gracz musi wybrać taki model). Celem potyczki jest zabicie wybranego modelu (znienawidzonego wroga).

A jeżeli mam jednostkę, która nie ma słowa kluczowego HERO, a zajmuje slot LEADER?
Dla przykładu wielki pająk ma rolę BEHEMOTH ale jeśli ma na plecach goblińskiego szamana, to dostaje również slota LEADER, mimo że nie dostaje słowa kluczowego HERO. Taka specyficzna jednostka.

Wtedy zgodnie z powyższym, przeciwnik ma prawo wybrać jakikolwiek model.

Pomysl fajny ale mi sie podoba jak bardzo trzeba sie napocic by w pelni wykorzystac pkt

Zapomnialem spytac czy Kislev jako Breta przejdzie na tur ?

Myślał już ktoś z Was nad rozpiską z wciśniętym dużym monsterem zajmującym pokaźną część pkt?  :-)

No ja dzisiaj testowałem taką rozpiskę z Arachnarok spiderem za 280 ptk. Jest to na tyle bolesny wydatek, że już drugiego potwora, albo drogiego bohatera ciężko zmieścić.

Xyxel napisał:

HQ "musi" być na monsterze żeby miał ilość HP chroniącą przed szybkim zgonem od ostrzału i czarów. Albo super mobilny, żeby mógł uniknąć zagrożenia.

Racja, ale trzeba mieć na uwadze, że w takiej kombinacji większość dmg z reguły robi monster a jego jakość drastycznie spada wraz otrzymywaniem kolejnych ran.

Jak dla mnie HQ do zemsty wcale nie musi być na monsterze. Szkoda punktów na to, bo wtedy musisz grać nim asekuracyjnie, a wtedy nie spełnia dobrej roli.
Ziutek, który jest celem retrybucji ma polepszony save, odporność na rend 1 i odporność na mortale, więc można go spokojnie chować gdzieś z tyłu, otoczonego bandą goblinów.

A ja też się zastanawiam, czy w ogóle warto ze względu na jedną misję budować armii specjalnie pod to. Może się skończyć tak, że wezmę tylko jednego bohatera i pozwolę przeciwnikowi wybrać za cel dowolny model z mojej armii.

Xyxel napisał:

Dobrą kontra na HQ na monsterach są misję z zajmowaniem kilku znaczników. Tak 40k-stkowo trochę. Masz deathstara nie do zabicia? To nie oblecisz wszystkich znaczników i musisz grać na masakrę przeciwnika.

I o to chodzi :-)

nee, wygrana automatycznie jest dopiero od trzeciej rundy możliwa, po turze obu graczy.

Proste. Biorę oddział 40 nocnych goblinów, otaczam swój objective i powodzenia!

A tak na poważnie, to faktycznie jest w tej misji chyba trochę niedoprecyzowane na jakiej zasadzie się trzyma objective i czy można go kontestować jakoś.

Czy w grach typu pitched battle, które w teorii powinny mieć zbalansowane armie ze względu na tą samą ilość punktów u obu graczy, obowiązuje sudden death victory? NP jeśli jeden gracz na 100 ptk ma dwa duże unity goblinów a drugi ma Nagasha?

No to super. Może mi uda się złożyć klimatyczną armię na samych goblinach :-)

Gobliny na pająkach mortalują na 6+, na 5+ z buffem.
Gobliny nocne trafiają na 4/5 i ranią na 4, ale mają +1 do ran jak jest ich powyżej 20 oraz +2 jak jest >30
Gobliny zwykłe trafiają na 5 ranią na 4, ale mają +1 do hita >20 i +2 do hita >30.
Oczywiście można je boostować command abilitkami, czarami, lub jak się weźmie jakiś duży batalion.

Ogólnie gobliny w hordzie wydają mi się mocne, ale testy wskazały, że nie radzą sobie dobrze z battleshokami mając bravery 4. A jak kilka poucieka od strzelania i przez peirwsze tury combatu, to ich skuteszność szybko spada. Ale przede wszystkim w goblinach chodzi o to, ze mi się podobają. Orkasy wydają mi się nudniejsze

Pomyłka, goblińskie pajęczaki moją mortalować poisonami nawet na 4+

Stało się! Po skomplikowanych obliczeniach matematycznych zjawię się jednak z żądnym KRWI chaosem :-)

Avatarofhope napisał:

Xyxel napisał:

Pomyłka, goblińskie pajęczaki moją mortalować poisonami nawet na 4+
https://s32.postimg.org/uinysdxid/tk_vs_greenz.jpg

Kak to?!

Najpierw zasady samej trucizny:
Spider Venom:
If you roll a 6 or more to hit for a Giant Spider’s Fangs attack, do not make a separate wound roll for that attack – it inflicts 1 mortal wound on the target instead.

Teraz buff generała wynikający z jego command ability:
Blessing of the Spider-god: If a Grot Big Boss on Gigantic Spider uses this ability, then until your next hero phase all Spiderfang units from your army that are within 8" of this model when they attack in the combat phase receive the blessing of the Spider-god. When attacking with these units, their Spider Venom ability will inflict a mortal wound on a hit roll of a 5 or more, instead of a 6 or more.

I na koniec nowość z General's Handbooka: Generał oprócz swojego command albility może wybrać z tabelki jednego z traitów:
Command trait nr4
Bellowing Tyrant: Pick a friendly destruction unit within D6" of the general in you hero phase. Add 1 to the hit rolls for that unit untill your next hero phase.

Czyli rzut 4 na hit zamienia się w 5, rzut 5 zamienia się w 6 i rzut 6 zamienia się w 7, czyli de facto pająki bijają mortale na 4+.
Minus jest tylko taki, ze muszą przytulać commandera, bo D6" bywa zawodne.
_________________________________________________________________________

@ Avatarofhope: a już myśeliśmy, że wyskoczysz z tym wielkim smokiem Stormcastów Chaos fajna odmiana, będą zróżnicowane armie.

Ostatnio edytowany przez Vespan (2016-07-13 11:43:17)

@Vespan, a gdzie w tym wszystkim jest zadawanie damage 2 z tych mortal poisonów? Któryś mały bohater to chyba dawał dodatkowo ?

Nie zgadzam mi się jednak interpretacja, że +1 do hita podnosi bonus na aktywowanie efektu poisona.
Owszem lepiej trafiasz ale nie ma zapisów, że bonus do trafienia zmienia modyfikator poisona na 5+. To jest osobna zasada.
To jest moim zdaniem sztywny modyfikator 5+ (bo buffie z 6+). Jak będziesz miał -1 do hita to dalej zostaje poison na 5+, a nie że spadnie do 6+.
@Avatar proszę o opinie do powyższego.

Podwójny dmg jest z zaklęcia dużego pająka.

A to drugie to nie jest moja interpretacja, tylko to jak działają zasady gry. Nawet FAQ to gdzieś wyjaśniał :-) Treść podstawowej trucizny jest tak specjalnie sformułowana: jak wyrzucisz 6 lub więcej, to masz efekt. Jak chcesz wyrzucić więcej niż 6 na kostce 6-cio ściennej? Jest też formacja na pająkach: commander, 3 unity małych pająków i 3 duże pająki. Dostają zasadę o nazwie Venom Surge, której opis mówi że są megajadowite, a działanie dzwierciedla się w tym że atakując jadem dostają +1 do rzutów na trafienie.

Ostateczny argument, który powinien Cię przekonać jest ze Stormcastów:
Lord Latarnik ma magiczną lampę, która daje wybranemu unitowi +1 do rzutów na save i przy rzucie na save 7 lub większym to unit leczy jedną ranę. Jak chcesz wyrzucić na kostce 7+?

Wszystkie skille w tej grze są bardzo ostrożnie formułowane przez twórców i jeżeli gdzieś jest napisane "add 1 to hit/ wound rolls" to znaczy, że do wyniku rzutu dodajesz 1. Jak jest napisane if.... then... this weapon wounds on 3+ instead of 4+, to znaczy że modyfikuje wartość jaką trzeba wykulać, a nie sam rzut.

Ostatnio edytowany przez Vespan (2016-07-13 12:42:38)

No FAQ mówi o takim efekcie przy czarach ale niech wam będzie.
Dalej uważam że jeden taki oddział to mało
Poszukaj jeszcze w czarach +1 do hita gdzieś to i 3+ poisonowanie może się uda.

Na najbliższym turnieju chciałem zagrać czymś innym niż zwykle wystawiam w undeadach, dlatego też zacząłem przeglądać Ghoule i inne takie maszkary. Od razu pada pytanie do organizatora turnieju.

Abhorrant Ghoul King w różnych wersjach ma nietypowe Command Ability - w jednej wersji wystawia nowy unit 3 miśków, 3" od dowolnej krawędzi, bez możliwości ruchu, 9" od wroga. W drugiej zaś wystawia unit solosa do tychże miśków. Z racji obcinania magicznych summonów do postaci rezerw, prośba do organizatora, żeby wypowiedział się jak to działa w przypadku tego pana. Nie jest to przyzywanie per se, nie jest to magia lecz Command Ability.

Pytanie extra - solosy Flesh Eater Courts dodają modele do unitów (trochę jak szkielety wracają dzięki sztandarom ablo demony przyzywają się na Battleshocku). Działą to tak jak opisano, czy to też jest jakoś cięte?

OP Power Black w formie!

Black - ten command ability działa jak summon zatem trzeba by go tak samo traktowac. Chyba ze to jednorazówka jest wtedy moglibysmy pomyslec nad wyjatkiem.

Przywracanie modeli w oddziale jest obciete tak, ze mozna ke wskrzesic do max. Liczby modeli z jaka oddzial zaczynal gre. Noe wlicza sie ich w pule punktowa.