Skoro powstał temat dla skavenów to długouchy dłużne być nie powinny.
Dzisiejszy sparing HE vs S zakończył się prawie totalną masakrą elfów - nie chcę zwalać wszystkiego na rzuty (które swoją drogą były koszmarne ) jednak dało to mi trochę do myślenia. Tu chciałbym zaznaczyć, że aktualnie dysponuję tylko i wyłącznie tym co w IoB. Wystawiłem:
1. Mage 100p (185p całość)
-2lvl 35p
-Sigil od Asurayan 40p
-Silver Wand 10p

2.Sea Guards x10  z tarczami i pełnym commandem za 155p

3.Swordmasters x10 pełny command za w sumie 225p
-Banner of arcane protection 25p
-Ring of Corin 20p

4.Silver Helms x5 z tarczami i championem za 131p (ot taki proxik z Reaversów )

5.G. Eagle 50p (a za niego robił gryf...)

No i cóż? Czego nie wysadził w moim teamie mój mag (miscast i blast w seaguardsów...) to dobiły mortary skavenów/wrap lightening. Na szarży w skład 2 Rat Ogre'ów z M.Moulderem konnica zadała miażdżącą 1 ranę (potem po 2 rundzie walki padła pomimo save na 3+...), swordmasterzy trzebieni całą drogę w stronę przeciwnika w WW zadali 3woundy(1 unit, 3 zupełnie różne jednostki - master moulder master-bred ogre i zwykły) tak więc jakoś tak dziwnie się obrażenia rozlazły po wszystkim i nic nie padło...). Eagle'a ubił natomiast w WW(!) jeden ratling gun... Nie wiem czy to moje szczęście, brak skilla (b.możliwe) w WFB czy coś jeszcze innego. Proszę o sugestie odnośnie rozpiski i taktyki, bo się nieźle zdemotywowałem

Ostatnio edytowany przez matrixuser (2010-12-03 21:57:58)