Wargaming Wrocław

Baner 26cm

Ogłoszenie

UWAGA!!!

W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW


  • Index
  •  » Ustawki
  •  » Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

#1 2010-09-30 10:37:51

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Witam.
Ten temat wyzerowałem i wskrzeszam go na nowo, bo po drodze organizowania megabitwy, wynikło kilka nieścisłości.

W dniach 09-10.10.2010 W sklepie BOLTER, organizujemy dużą bitwę WH40K.
Wstęp wolny, będzie to granie for fun, nie żaden turniej.
W planie mamy rozpoczęcie bitwy w sobotę o godz. 15.00
Bitwa potrwa do około godz. 21.00 i jeśli nie zostanie skończona, zostawiamy figurki w sklepie i w niedzielę o godz. 11.00 spotykamy się znowu, by dokończyć starcie.

Format bitwy jest następujący:
Strona atakująca (czyli ja, Zielarz i ewentualni ochotnicy) wystawimy około 18000pkt.
Stronę broniącą, będą reprezentować ci z Was, którzy przyniosą ze sobą dowolną, pro imperialną armię, czyli nie związaną z Chaosem i zjadaniem wszystkiego i wszystkich.
Gramy na czystych zasadach czterdziestkowych 5ed.
Bitwa będzie miała swój scenariusz, który podam w połowie przyszłego tygodnia, gdy już będę wiedział ilu graczy jest chętnych.

Wcześniej deklarowało się kilka osób, proszę o potwierdzenie tych deklaracji i oczywiście proszę innych graczy o zgłaszanie swej obecności, rodzaju armii i ilości punktów.
Oczywiście odpowiem na wszelkie pytania jeśli będą.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#2 2010-09-30 17:51:49

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

3000 Dark Angels meldują się:)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#3 2010-10-04 10:50:40

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

....................................port z ostatniego spotkania z na..........................................
..............dla stacji.................................................generała..........eda......................

..................szym, po raz ostatni zano......................................................................
.......nikogo, więc postanowiłem wyląd............................o nazwie Urathu.
........................................znaleźliśmy wrak wa.......................................................
....niestety.
Dwadzieścia mil na zach...................................................starą for.........................
............postanowiłem jednak, że na czas nasz........................................................
.......i zorganizuję ekspedycję badawczą. Nie s..............................że w samym.....
..cie, odnajdziemy kogokolwiek żywego................................................................
.......................pomocy i opieki..........cznej...................................o stanie jego......
...jednostki bojowej.............................................................spodziewał się kolej....
ze strony napastnika.
Nasz sytuacja jest wię...............................i nie wiem czy zdołamy........................
..przygotować na czas. Liczę, że posiłki...................................sprzymierzeńcy.....
.....oraz ci, którzy odbiorą nadany sygnał................................................................
.........................................................utracimy..........................................................
...............nie ma odwrotu.........................................................................................
............ator ma nas w opiece.


Oto ostatni raport z misji ratunkowej, którą zakon Dark Angels miał zrealizować na planecie Urathu. Sygnał ratunkowy nadszedł trzy dni temu. Brat Astratos z zakonu Crimson Fists, prosił o pomoc, nadając na krótkim zasięgu. Barka zakonu Dark Angels jako jedyna odpowiedziała, kierując się w stronę obleganych braci.
Niestety, zaraz po wylądowaniu okazało się, że barka znikneła w niewyjaśnionych okolicznościach, a Anioły zostały bez rezerw i zaopatrzenia w niewielkim forcie, bronionym dotychczas przez Marines z Crimson Fists.

Nadchodził zmierzch. Piraci Chaosu zajęli pozycje na północy, przygotowując się do ostatecznego natarcia. Tym razem, nie było mowy o porażce, siły najemne pod osłoną nocy miały błyskawicznie przedostać się pod bramy fortu i wysadzić je meltabombami.
Kein Unfeeling stał pośród swoich generałów, wydając ostatnie rozkazy. W dłoni trzymał złoty łańcuch, który kończył się czarną obrożą wiszącą na szyi nekrońskiego Lorda. Książę podczas kampanii w układzie planetarnym Isha, zdobył artefakt zwany Kastigator, który został stworzony przez Dark Eldarów. Obroża miała tylko jedno przeznaczenie, nakłonić nekroński byt do posłuszeństwa, względem trzymającego łańcuch. Keinowi udał się ten nie lada wyczyn.
Towarzyszył mu Shaper Odma,uk, który za obiecane łupy, zgodził się nająć swoje klany do walki. Był tam też Lord z zakonu Thousand Sons, który w zamian za pomoc udzieloną Piratom, miał prawo do zebrania genoziaren wszystkich pokonanych wrogów.
Legiony maszerowały po woli przez piaszczyste pustkowie, niosąc obietnicę zagłady garstce obrońców.
Jednak w eterze cały czas słychać pirackie nawoływania do walki i mordu, oraz sygnał sos zakonu Dark Angels.
Sytuacja może się zmienić w każdej chwili, zarówno siły Chaosu jak i obrońcy Imperium, czekają na chętnych do wsparcia ich w walce.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#4 2010-10-04 10:57:19

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Jak na razie, Dark Angels w sile 3000pkt muszą się bronić przeciwko prawie 20000pkt napastników.
W imieniu Space Marines proszę, pomóżcie.

W sobotę, każdy gracz, który dysponuje armią do WH40K będzie mile widziany, jeśli zdecyduje się dołączyć do obrony/ataku na osamotniony fort.

Avatarofhope, postaraj się o sojuszników, bo inaczej żywy z tego fortu nie wyjdziesz.

PS. Niezależnie od tego ilu graczy się zgłosi, bitwa się odbędzie, najwyżej potrwa nieco krócej niż przewidujemy, chociaż nie można powątpiewać w męstwo dzielnych Aniołów.

Ostatnio edytowany przez Raziel (2010-10-04 20:38:16)


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#5 2010-10-04 19:53:37

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Mam nadzieję, że sygnał z sondy nie zniknie gdzieś w pustce wszechświata i inni lojaliści odpowiedzą na wezwanie. Do broni Bracia i Siostry!


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#6 2010-10-04 23:24:42

 jarv

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Call me!
Skąd: Wrocław, PL
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 1280
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Czy mozna sie dolaczyc ewentualnie, troche po 15.00 ? Pomijam juz szczegol, ze tylko jakies marne 1000-1250 punktow, ale poniewaz moj odwieczny partner do grania (Cieply) gra sukcesorami Dark Angelsow, wiec jakos tak dla odmiany, zamiast sie z DA trzaskac, sprobowal bym ich wesprzec moimi Tau... tylko niestety na 13.30 mam sprawe do zalatwienia i nie wiem ile mi to potrwa. pozniej juz wolny jestem i chetnie bym sie przylaczyl. Wiec ?


Infinity: Haqqislam | Alkemy: Jade Triad | Dystopian Wars: CoA | Battlegroup: US | Warmachine: Retribution of Scyrah | WH40K: Tau | Firestorm Armada: Soryllian Collective | Helldorado: Immortals | FoW: US | FoW-NAM: US
jarv'isowy PMlog

Offline

 

#7 2010-10-05 08:06:23

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Więc będziemy na Ciebie czekać. Zaczynamy o 15.00 ale jak znam życie, samo ustawianie modeli zajmie nam z godzinę, do tego jeszcze wyjaśnianie zasad, myślę, że tak na dobre zabawa rozpocznie się około 16.30 Do tego czasu postaraj się przybyć.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#8 2010-10-07 20:34:04

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Po dokładnym podliczeniu pkt, wychodzi mi ich 3100 - nastawionych na ostrą obronę zakapturzonych zakonników. Od razu nasuwa mi się pytanie, czy w związku z rozmiarem bitwy mógłbym w skład swojej armii włączyć nadliczbową liczbę HQ? W chwili obecnej w rozpisce mam Company Mastera oraz Interrogator Chaplaina. Dysponuję, jeszcze jednym kapelanem i bardzo chciałbym włączyć i jego do bitwy - jeżeli oczywiście adwersarze się zgodzą. W takim wypadku wartość mojej armii wzrosłaby o kolejne jakże ważne 100 pkt, a myślę że nie zaszkodziłoby to tak strasznie balansowi naszego spotkania.
Co do sytuacji w jakiej znaleźli się obrońcy - przyjmuję, że fluffowo na potrzeby bitwy nie będę trzymał rezerw oraz urządzał dip strajków (bo niby i skąd mieliby się terminatorzy teleportować skoro statek zniknął).

P.S.
Liczę na to, że echosonda przyciągnie jeszcze jakichś niespodziewanych sprzymierzeńców (oprócz powitanego z radością kontyngentu Tau-owskiego), choćby futrzastych kosmicznych wilków:)

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2010-10-07 22:56:42)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#9 2010-10-07 22:00:11

 cavalierdejeux

Riddle me this...           Riddle me that

Skąd: Breslau-am-Oder
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 10089

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Jutro pogadamy z Weteranami na Wieczorze. Może ktoś się skusi


Boreliusz, I've a feeling we're not in Özz anymore.
Battlefleet Gothic (Imperial Navy) ● WH40k (Gwardia Imperialna) ● Necromunda (Ratskin/Cawdor/Spyrer)
Infinity (Ariadna) ● Konfrontacja / Hell Dorado / Alkemy / AT-43 (wszystko)

2016... "Changes never changes."/"Changes never been so much fun."

Offline

 

#10 2010-10-08 06:59:46

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

O sojuszników się nie musisz bać Avatar, mam przecieki, jakoby na twoje wezwanie odpowiedzieli Eldarzy, jakiś zakon Space Marines. Sam nie będziesz
Co do twojego pierwszego pytania, śmiało możesz upchać co tam masz (to nagięcie reguł dotyczy tylko Ciebie, innych obowiązuje normalny force organization chart).
Poza tym, nie zapominaj, że w forcie są niedobitki zakonu Crimson Fists. A jeśli o scenariusz bitwy chodzi, to znasz mnie na tyle, by nie obawiać się braku balansu. W końcu to obrońcy mają się dobrze bawić, my atakujący, po prostu wystawimy największy Mrok jaki mamy na stół i przetestujemy jego mroczność


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#11 2010-10-08 15:53:39

 kicek1995

http://i.imgur.com/mmPko.png

13622781
Call me!
Skąd: Festung Breslau
Zarejestrowany: 2010-09-22
Posty: 196

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Szkoda że mnie nie będzie bo byś miał drugi Tauowski kontyngent.


http://img835.imageshack.us/img835/1411/05d3.png

Wh40k - Tau - >2500p; Krootz - 1000p; SWM; Infinity Japończycy >200p
Moja galeria

Offline

 

#12 2010-10-08 16:02:04

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Może następnym razem:)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#13 2010-10-08 16:15:52

 jarv

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Call me!
Skąd: Wrocław, PL
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 1280
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

U mnie to raczej bedzie recon force... ;]


Infinity: Haqqislam | Alkemy: Jade Triad | Dystopian Wars: CoA | Battlegroup: US | Warmachine: Retribution of Scyrah | WH40K: Tau | Firestorm Armada: Soryllian Collective | Helldorado: Immortals | FoW: US | FoW-NAM: US
jarv'isowy PMlog

Offline

 

#14 2010-10-08 19:50:23

scoiatael

http://i.imgur.com/jgZgn.png

Zarejestrowany: 2010-09-20
Posty: 200

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

nie umarł jeszcze ten pomysł z braku chętnych? Pojawię się jutro z 2k Blood Angeli i ok 2k Space Wolves - czyli łącznie 4k lojalistów. For the Emperor!

Offline

 

#15 2010-10-09 00:25:37

 Zielarz

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-31
Posty: 2372

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Nie umarł, czekamy na chętnych do lania. 6 kilowa horda boga magii czeka, żeby pokazać jak się naprawdę czaruje w tej grze!


Never forget that your weapon was made by the lowest bidder.

Offline

 

#16 2010-10-10 15:44:34

scoiatael

http://i.imgur.com/jgZgn.png

Zarejestrowany: 2010-09-20
Posty: 200

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

jak już skończycie to napiszcie jaki wynik mniej więcej I fajnie by było jakby te zdjęcia wrzucić gdzieś żeby wszyscy mogli podziwiać. Tak z ciekawości: ktoś w ogóle ogarnął zasady na jakich działali ci moi marines? czy po moim odejściu nikt nie mógł ogarnąć faktu, że libra ma 5 ataków z S10 na szarży z PW, z Preferred enemy i necroni wygrali jednak na tej prawej flance?

Ostatnio edytowany przez scoiatael (2010-10-10 15:45:05)

Offline

 

#17 2010-10-10 17:39:14

 spyo

http://i.imgur.com/xz5u7.png

6453368
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-09-22
Posty: 111

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

scoiatael napisał:

jak już skończycie to napiszcie jaki wynik mniej więcej I fajnie by było jakby te zdjęcia wrzucić gdzieś żeby wszyscy mogli podziwiać. Tak z ciekawości: ktoś w ogóle ogarnął zasady na jakich działali ci moi marines? czy po moim odejściu nikt nie mógł ogarnąć faktu, że libra ma 5 ataków z S10 na szarży z PW, z Preferred enemy i necroni wygrali jednak na tej prawej flance?

Czitowales? Libra w szarzy ma 4 ataki. Chyba, ze o czyms nie wiem.

Offline

 

#18 2010-10-10 17:42:15

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

No niestety nie ogarnąłem. Rozpiskę znalazłem dopiero na samym końcu, także uznaliśmy ze będziemy grali na WYSIWIG Twoimi figurkami. Takze libra był zwykłym librarianem itp. Na prawej flance assault marines wraz z capitanem utrzymali sie do samego końca. Co do wyniku bitwy - Wygraliśmy - dowódca przeżył i przybyła flota lecąca nam na ratunek:)

P.S.

Nie wiem czy byłeś świadkiem najfajniejszej potyczki (moim zdaniem) w grze - demon prince Raziela skosił hive tyranta w pierwszej rundzie walki.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2010-10-10 17:45:48)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#19 2010-10-10 17:44:29

scoiatael

http://i.imgur.com/jgZgn.png

Zarejestrowany: 2010-09-20
Posty: 200

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

honour guard ze sztandarem zakonu daje całemu oddziałowi +1A, dodatkowo tam był priest dający FnP i FC wszystkim w 6", Libra dawał sobie i oddziałowi Preferred Enemy i wszyscy tam mieli Storm Shieldy czyli inva na 3+.

Offline

 

#20 2010-10-10 17:47:24

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

No cóż jak wcześniej napisałem libra był dla nas zwykłym librą. Został sklepany przez Sorcererów:)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#21 2010-10-10 18:46:37

 Zielarz

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-31
Posty: 2372

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Żaden nie miał szansy dożyc do zastosowania którejkolwiek z zasad które napisałeś, więc jeśli chodzi o walkę z moimi magami-cwaniakami, to de facto nie miało to znaczenia, każdy wziął na klatę po kilkanaście power sejwów i się przekręcili.


Never forget that your weapon was made by the lowest bidder.

Offline

 

#22 2010-10-10 20:03:10

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Na początek, dziękuję wszystkim za udział w grze.
Poszło dosyć sprawnie, choć pod koniec było parę kłótni i sporów, ale to tak jest po dwóch dniach ciężkiego myślenia. Było też parę sytuacji, gdy miałem ochotę wywalić przez okno naszą "młodzież" (walczyłem ze sobą jak lew żeby tego nie zrobić) ale tego robić w Bolterze nie wolno. Dziś się to zmieniło, bo wynegocjowałem u Piotra, że jak będę celował w żywopłot na dole, to mogę rzucać niegrzecznymi ludźmi, więc proszę wziąć to pod uwagę. Przy okazji, przepraszam niewinnych, za kilka bluzgów, które posłałem w eter.

Co do zdjęć, każdy z uczestników bitwy, otrzyma zdjęcia na płycie, jak tylko je obrobię. Ponadto, zdjęcia dam Piotrowi, żeby najciekawsze umieścił tu na forum.

Bitwę wygrali Dark Angels avatara, oraz jego sojusznicy. Nie dopuścili sił Chaosu do fortu i ocalili Mistrza zakonu Crimson Fists. Nie bardzo wiem jaka była różnica w punktach naszych sił, ale walka była dosyć wyrównana, choć z tury na turę ilość i jakość sił Chaosu zaczynała przytłaczać aliantów.

Z niezapomnianych dla mnie pozytywnych akcji, to wspomniany pojedynek Daemon Princa z Hive Tyrantem a potem z drednaugtem, którego też powalił w pierwszej turze walki.
Z mało heroicznych wyczynów, to zapomniałem strzelić Obliteratorami po teleportacji i w którejś z tur nie poruszyłem w ogóle oddziałów z lewej flanki.

Co do wspomnianego oddziału scoiataela, niestety tak to jest, gdy ma się dowodzić nieznanymi sobie jednostkami. Co prawda te czarymary które tam były nie przydały się, ale sam fakt, że coś nie zostało wykorzystane przez naszą niewiedzę, jest niesmaczny i niezbyt satysfakcjonujący, ale to nie nasza wina.

PS. Jarv wyczyść skrzynkę.

Ostatnio edytowany przez Raziel (2010-10-10 20:05:39)


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#23 2010-10-10 20:51:27

Exar

http://i.imgur.com/jjB7m.png

Skąd: Muchomor Wielki :)
Zarejestrowany: 2010-09-30
Posty: 21

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Może się ktoś o batrep pokusi jak już będą foty? 


Cheers
Exar

GPW - Warhammer 2000

Offline

 

#24 2010-10-10 20:55:37

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Ja na bank opowiadanie trzasnę, ale działo się zbyt wiele, żeby dokładnie to zapamiętać więc troszkę poubarwiam. A pod koniec, to już nawet czasu na robienie zdjęć nie miałem.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#25 2010-10-10 21:15:41

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Ja zapewne też coś naskrobię jak tylko znajdę chwilę wolnego czasu. A tymczasem, dwójka moich weteranów, którzy  (pomimo ostrzału oraz śmiertelnych starć wokoło) zdołali dopaść chaosowego land ridera i cisnąć weń meltabombami (ze skutkiem dwóch 1 w rzucie na penetację i glanc ...) w nagrodę za heroiczną odwagę jest właśnie malowana.


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#26 2010-10-10 21:38:46

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Kapelan Ignis wraz ze swą drużyną dowodzenia zajęli pozycje w centralnej części donżonu obleganej fortecy. Mroczne Anioły przybyły  w to miejsce w odpowiedzi na sygnał S-O-S nadawany przez braci z zakonu purpurowych pięści z zamiarem ewakuacji ocalałych. Niestety kontakt z okrętem zakonnym umiejscowionym na orbicie został zerwany z niewyjaśnionych przyczyn. Siły Mrocznych Aniołów, które dokonały desantu na planetę zostały odcięte. Dowodzący operacją Mistrz 3 Kompanii – Orias, zdecydował się na ufortyfikowanie części sił w klasztorze, sam zaś w eskorcie weteranów kompanii miał poprowadzić szturm z lewego skrzydła na nadciągające siły chaosu. Na prawej flance pozostawił oddanego kapelana Graliena – weterana wielu bitew, wraz z  1 drużyną terminatorów - Serafin oraz wsparciem w postaci transportera razorback oraz połową 3 drużyny taktycznej – Aniołów Zemsty wyposażonej w broń przeciwpancerną. Sam Mistrz dowodził bitwą z pokładu swojego osobistego Land Ridera Crusadera – Posłańca Pomsty.  W natarciu miała wziąć także udział 2 drużyna terminatorów – Archanioł.
Wsparcie w bitwie nadeszło ze strony bratnich zakonów, ale także z najmniej spodziewanej strony – od obcych. Z niewiadomych przyczyn, do bitwy włączyła się horda orków oraz spore stado tyra nidzkich stworzeń.
Słońce powoli wschodziło ukazując oczom obrońców straszliwą hordę mrocznych bogów. Bitwa miała się zacząć lada chwila.


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#27 2010-10-10 22:31:18

 jarv

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Call me!
Skąd: Wrocław, PL
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 1280
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Bawilem sie swietnie i za to dziekuje wszystkim, nawet pomimo tego, ze sensowne strzelanie ze strony moich tau wyszlo dopiero w koncowych turach. Krooci praktycznie caly czas biegli (nastepnym razem musze byc na czas, to sie ich zinfiltruje...), a reszta ekipy pedzila do przodu i dopiero jakos w koncowce miala zasiegi (dla niezorientowanych - nie mam nic ze sztandarowego uzbrojenia Tau - brak railgun'ow...).

Ogolnie gralo sie milo, dyskusja dzisiejsza z Zielarzem to byl w miare ciekawy temat, aczkolwiek powinnismy sobie go zostawic na dogadanie nie w trakcie bitwy, tylko po. Nastepnym razem bede ukracal takie dyskusje z mojej przynamniej strony ;]

Co do "mlodzierzy", jak to ladnie nazwal Raziel - coz... moja cierpliwosc tez juz zaczynala byc momentami na granicy.

@Raziel - mam czysta.... nie wiem o co biega, ale ogolnie, to chyba wina forum jako takiego. Wlasnie probowalem wyslac PW do ciebie i tez dostaje info o przepelnionym inboxie.

Ostatnio edytowany przez jarv (2010-10-10 22:33:01)


Infinity: Haqqislam | Alkemy: Jade Triad | Dystopian Wars: CoA | Battlegroup: US | Warmachine: Retribution of Scyrah | WH40K: Tau | Firestorm Armada: Soryllian Collective | Helldorado: Immortals | FoW: US | FoW-NAM: US
jarv'isowy PMlog

Offline

 

#28 2010-10-10 22:36:12

 cavalierdejeux

Riddle me this...           Riddle me that

Skąd: Breslau-am-Oder
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 10089

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Raziel napisał:

miałem ochotę wywalić przez okno naszą "młodzież" (walczyłem ze sobą jak lew żeby tego nie zrobić) ale tego robić w Bolterze nie wolno. Dziś się to zmieniło, bo wynegocjowałem u Piotra, że jak będę celował w żywopłot na dole, to mogę rzucać niegrzecznymi ludźmi, więc proszę wziąć to pod uwagę.

Tak właśnie. Żywopłot jest poza terenem Boltera, więc można śmiało

jarv napisał:

@Raziel - mam czysta.... nie wiem o co biega, ale ogolnie, to chyba wina forum jako takiego. Wlasnie probowalem wyslac PW do ciebie i tez dostaje info o przepelnionym inboxie.

Już powinno być dobrze, bo próbowalem. Dodatkowo zmienię wielkość skrzynki


Boreliusz, I've a feeling we're not in Özz anymore.
Battlefleet Gothic (Imperial Navy) ● WH40k (Gwardia Imperialna) ● Necromunda (Ratskin/Cawdor/Spyrer)
Infinity (Ariadna) ● Konfrontacja / Hell Dorado / Alkemy / AT-43 (wszystko)

2016... "Changes never changes."/"Changes never been so much fun."

Offline

 

#29 2010-10-10 22:56:34

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Ja również chciałbym wszystkim - dużym i małym graczom podziękować za wspólną grę. Myślę, że poza kilkoma wyjątkami przebiegała w fajnej atmosferze (a może mam po prostu anielską cierpliwość:) ). Widok Zielarza "tłumaczącego" Jarvowi dziwną zasadę dla Tau - bezcenne:) Raziel - szacun za ogarnianie 13 kilowej armii, za sprzątnięcie Hive tyranta i drednota i za Karnifexa na Monolicie:)

P.S.
Mam nadzieję, że kolega prowadzący w pierwszym dniu Black Templarów się ujawni i odezwie do mnie - co do broni dla termosów.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2010-10-10 23:01:48)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#30 2010-10-10 23:18:25

 cavalierdejeux

Riddle me this...           Riddle me that

Skąd: Breslau-am-Oder
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 10089

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Avatarofhope napisał:

Mam nadzieję, że kolega prowadzący w pierwszym dniu Black Templarów się ujawni i odezwie do mnie - co do broni dla termosów.

Dałem mu namiar na Forum


Boreliusz, I've a feeling we're not in Özz anymore.
Battlefleet Gothic (Imperial Navy) ● WH40k (Gwardia Imperialna) ● Necromunda (Ratskin/Cawdor/Spyrer)
Infinity (Ariadna) ● Konfrontacja / Hell Dorado / Alkemy / AT-43 (wszystko)

2016... "Changes never changes."/"Changes never been so much fun."

Offline

 

#31 2010-10-11 08:56:51

 Zielarz

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-31
Posty: 2372

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Dziękuję  wszystkim za grę, było częściej fajnie niż niefajnie. Zdaję sobie sprawę z faktu, że dopuszczenie "młodzieży" było głównie moim pomysłem, ale nie jest mi przykro z tego powodu. Wybraliśmy termin w którym oni zawsze się pojawiają, więc z dwojga złego wolałem, żeby pograli z nami, coś się nauczyli i było ich mniej niż zazwyczaj. Wyobraźcie sobie jeszcze kilku takich zawodników na sąsiednich stołach!!! Stąd płynie nauka na przyszłość, że gramy w poważne gry w poważnym gronie i dobrze się bawimy.

Najważniejszym przesłaniem było poczuć, że mimo różnych różności 40K to cool gra, którą można się bawić, i TO się udało...

Ostatnio edytowany przez Zielarz (2010-10-11 09:43:53)


Never forget that your weapon was made by the lowest bidder.

Offline

 

#32 2010-10-11 09:19:35

 jarv

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Call me!
Skąd: Wrocław, PL
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 1280
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Jestem za - nigdy jeszcze nie gralem, a bardzo chetnie bym rozegral jakas bitwe w ruinach imperialnego miasta - tym bardziej, ze tam mozna naprawde fajnie taktycznie pograc, a nie tylko do przodu i do przodu... ;] Moze zalozmy jakis osobny watek, coby w tym juz nie offtopowac - i zacznijmy dyskutowac nad zbudowaniem makiet.


Infinity: Haqqislam | Alkemy: Jade Triad | Dystopian Wars: CoA | Battlegroup: US | Warmachine: Retribution of Scyrah | WH40K: Tau | Firestorm Armada: Soryllian Collective | Helldorado: Immortals | FoW: US | FoW-NAM: US
jarv'isowy PMlog

Offline

 

#33 2010-10-12 16:42:47

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Jutro zamieszczę raport z boju i podeślę do Boltera zdjęcia, co by moderatorzy powklejali w temacie ciekawsze fotki. Zdjęcia na płytach CD, będą też dostępne spod lady dla uczestników bitwy. Wydawaniem zajmie się ekipa Boltera, koperty z płytami będą opisane nickiem z forum, lub nazwiskiem.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#34 2010-10-12 17:01:51

 jarv

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Call me!
Skąd: Wrocław, PL
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 1280
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

YAY. Pełen "szacun" za full serwis ;]


Infinity: Haqqislam | Alkemy: Jade Triad | Dystopian Wars: CoA | Battlegroup: US | Warmachine: Retribution of Scyrah | WH40K: Tau | Firestorm Armada: Soryllian Collective | Helldorado: Immortals | FoW: US | FoW-NAM: US
jarv'isowy PMlog

Offline

 

#35 2010-10-12 19:31:01

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Może chociaż zwrócić Ci Raziel za płytę?


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#36 2010-10-12 21:18:39

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

He he. To są płyty państwowe, Wojska polskiego. Czyli z waszych podatków koledzy


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#37 2010-10-12 21:37:47

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

To już wiemy dlaczego w polskiej armii wciąż brakuje środków na modernizację


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#38 2010-10-13 13:24:03

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Oto obiecany raport z bitwy. Nie wszystko zdołałem zapamiętać i nie wszystko widziałem, szczególnie mgliste były dla mnie wydarzenia po stronie Imperialnych, więc ich sprawozdanie zostawiam Wam do stworzenia, jeśli oczywiście będziecie mieli na to ochotę. Ubarwiłem więc troszkę swoje opowiadanie.
Jeszcze raz dzięki za wspaniałą zabawę.

PS. Sorki za spacje, ale na forum nie da się akapitów zrobić, a bez nich czytanie długiego tekstu to mordęga.


Planeta Urathu, data nieznana.
Kein Unfeeling patrzył na plecy odchodzącego Betrezaela. Sorcerer wsiadł do zatłoczonego transportera Rhino, gdzie czekało na niego dziewięciu Chosen’ów.
Daemon Princ w głębi swego czarnego serca cieszył się, że ma po swej stronie tak oddanego i zabójczego sojusznika. Nie raz Betrezael przechylał szalę zwycięstwa na korzyść Piratów Keina. Nie raz też, ratował swego pana z opresji i choć Kein miał wielu generałów, to tylko sorcererowi oddawał swą armię pod dowództwo, jeśli akurat sam nie mógł dowodzić.

Książę zerknął na pozostałych sojuszników, którzy czekali na jego rozkaz do wymarszu. Najbliżej stał wielki Lord zakonu Thousand Sons. Wyznawca Tzeentcha był bardzo tajemniczy, nigdy nie wyjawił swego imienia i trzymał się na uboczu. Wydawało się, iż ciągle jest pochłonięty rozmyślaniem i kontemplacją nad tematami, o których niewielu mogło mieć pojęcie. Lord przyprowadził ze sobą milczącą, aczkolwiek potężną armię, której szeregi stały cicho niczym duchy we wschodniej części doliny. Jedynie opętany Defiler zachowywał się trochę niespokojnie, a uwięziony w nim demoniczny byt, wył przeraźliwie i stąpał z nogi na nogę jak rozgniewane dziecko.

Kolejnym sojusznikiem Keina był Lord z Black Legion. Adehadetos przybył na wezwanie do walki, gdy tylko dowiedział się o forcie pełnym wyznawców fałszywego Imperatora. Jego niewielka grupa uderzeniowa, wspierana była przez Predatora i Landridera, a kilku wyznawców Khorna, swymi potępieńczymi rykami zapowiadało krwawą jatkę.

Po lewej stronie stał milczący Vaxus. Power armour tego Czempiona pokryty był śmierdzącym śluzem i pęknięciami, z których wyciekała ropa. Niesamowity odór, towarzyszący temu wyznawcy Nurgla sprawiał, że wszyscy odsuwali się na boki, obawiając się paść trupem uduszeni niesamowitym odorem. Vaxus przybył wraz z zastępem Traitorów z Imperial Guard. Ich atutem była nieustępliwość, szaleństwo i ukradziony Bazylisk, który mógł mocno zaszkodzić załodze broniącej fortu.

Czempionowi Nurgla, z zaciekawieniem przyglądał się Kroot Master Shaper Odma’uk. Zwabiła go tu obietnica wspaniałej uczty na poległych, oraz wielkie skarby znajdujące się ponoć we forcie. Shapera i jego klany przywieźli Piraci Chaosu jedną ze swoich barek obiecując, że po wykonanym zadaniu odwiozą ich na Tagos, ojczystą planetę Odma’uka. Większość Krootów nie wyrażała zadowolenia perspektywą walki po stronie zdradzieckich Chaotyków, jednak gdy zobaczyli pole bitwy usiane świeżymi trupami, ich wątpliwości zostały rozwiane raz na zawsze.

Ostatnim z sojuszników Daemon Princa był Lord Necron. Nie był on bynajmniej sojusznikiem z własnej woli. Na jego szyi wisiał Kastigator, artefaktyczna obroża, którą wieki temu wykonali Eldarzy na planecie Iszy. Razem ze swymi zbuntowanymi braćmi prowadzili wyniszczającą wojnę domową, gdy w ich świecie pojawili się Necroni. Dark Eldarzy wykuli ze zdobycznego Necrodemis obrożę, której moc pozwalała zniewolić dowolny necroński byt. Obroża miała eteryczną smycz, wyglądającą jak złoty łańcuch. Ten, kto trzymał Necrona na tej smyczy, mógł nakłaniać go do swej woli, karząc w razie potrzeby potężnymi wyładowaniami energii, sprawiającymi cierpienie Necronom. Kein zdobył ów artefakt w czasie swych podbojów w układzie Warkocza Iszy, gdzie też napotkał Lorda Necrona na swej drodze. Schwytał go i od tamtej chwili, wykorzystywał necrońską armię do podbijania światów.

Teraz Książę miał przed sobą tylko jeden cel, zrównać z ziemią fort imperialny, schwytać dowodzącego nim Astratosa, zakonnika z Crimson Fists i wyrwać mu serce. Wydawało się, że zadanie to będzie proste, ale Piraci Chaosu Keina oblegali fort już od miesiąca i nie udało im się nawet zniszczyć głównej bramy, a co dopiero wejść do środka. Teraz jednak, gdy zastępy sojuszników Chaosu były tak liczne, bitwa nie powinna trwać dłużej niż dzień, może dwa.

Do Keina podbiegł czempion z oddziału Infiltratorów donosząc, że Krooci i zwiadowcy zajęli pozycje na flankach. Kolejna informacja dotarła do Księcia z orbity, gdzie krążył jego pancernik i kilka fregat. Flota toczyła w przestrzeni zacięte walki z siłami Imperium, które pojawiły się w przeciągu kilku dni. Niepokoiło to trochę Keina, ale miał nadzieję, że jego flota nie dopuści do desantu wroga na planetę. Kilka dni wcześniej, udało się przepędzić okręt marines z zakonu Dark Angels. Książę czuł jednak, że doszło do desantu, ale jak dotychczas, nie potwierdzono mu tej informacji.

Poszczególni czempioni meldowali swoją gotowość, Kein odprawił sojuszniczych przywódców, upewniając się przed tym, że pamiętają swoje cele i zadania. Gdy już został sam, rozprostował skrzydła i ryknął swym donośnym głosem. Na rozkaz, szeregi wojowników Chaosu ruszyły pędem do przodu. Dziewięciu Chosen’ów w terminatorskich zbrojach, kroczyło ciężko za Keinem, który co chwila poganiał ich i popędzał.

Na zachodzie Traitorzy oraz legiony Necronów ruszyły do boju, wzniecając tumany kurzu pokrywającego piaszczystą pustynię wokół fortu. Na zachodzie ruszyła fala Automatonów Tzeentcha i dowodzących nimi czempionów, skrajem doliny pędzili wojownicy z Black Legion’u. Centralną część pola bitwy wypełnili Piraci Keina. Bitwa zaczęła się od huku dział dwóch Defilerów i Bazyliska, wtedy też okazało się, że załoga fortu bynajmniej nie była osamotniona i bezsilna. Na imperialny sygnał SOS odpowiedziało kilka zakonów marines, Gwardia Imperialna oraz, co bardzo zaskoczyło Keina, Orkowie. Nagle zwiadowcy zaczęli zarzucać Księcia doniesieniami z linii frontu. Informowano o obecności kilku Landriderów, Demolishera i innych lżejszych pojazdów pancernych. To mocno komplikowało zadanie, które miało być takie proste dla Keina i jego sojuszu.

Odma’uk przeczesał pazurami swoje wypustki na głowie, zahaczając o jadeitowe korale. Zatroskany spojrzał na swoich Krootów, widząc jak usilnie starają się przylgnąć do ziemi, by pozostać niezauważonymi przez wroga. Master Shaper wiedział, że to będzie ciężka bitwa. Krooci doskonale walczyli w dżungli, gdzie ich zasadzki i pułapki dawały im niewyobrażalną przewagę w walce. Tutaj, na piaszczystej, płaskiej pustyni byli niczym kaczki do odstrzału. Jedynie wrodzona zwinność i szybkość mogła pomóc Krootom w zwycięstwie na tej nieprzyjaznej planecie. Odma’uk spojrzał na swój auspex, czerwona lampka komunikatora mrugała przyćmionym światłem. „Chyba musze wymienić żaróweczkę” pomyślał Shaper i wsłuchał się w głos z głośniczka, który kazał Krootom atakować pojazdy na północnym wschodzie. Odma’uk zaklekotał dziobem. Dziesiątki Krootów zerwały się z ziemi i popędziły, na powitanie stalowej śmierci.

Tym czasem na zachodzie, czempion Nurgla Vaxus, miał właśnie popędzić swoich Traitorów na fort, gdy usłyszał szum silników atmosferycznych. Znał ten dźwięk z dawnych lat, kiedy jeszcze jako marines z zakonu Salamandry brał udział w desantach za pomocą Droppodów. Chaotyk spojrzał w ciemne niebo i zobaczył jak pomalowany w czerwone barwy Blood Angels Droppod zmierza w kierunku powierzchni planety. Transporter wbił się w ziemię, nieopodal Bazyliska Traitorów, którego załoga właśnie przygotowywała ładunek do kolejnego strzału. Vaxus bez chwili wahania dał rozkaz do szarży, ruszył biegiem w kierunku transportera widząc, jak wysiada z niego kilku Terminatorów. Blood Angels obrali za cel wielkie działo i jedną salwą zamienili je w masę stopionej plastali. W chwilę potem, promienie laspistoli Traitorów powaliły kilku z nich, a szalona szarża masy wrzeszczących ludzi, zalała samobójczy oddział elitarnych wojowników. Vaxus bez strat własnych, ruszył razem z Traitorami w kierunku fortu, pozostawiając za sobą zmasakrowane ciała Terminatorów i uszkodzonego Droppoda.

Na południowym zachodzie, przez pole bitwy majestatycznie przesuwały się dwa Monolity, co chwilę teleportując necrońskich wojowników, dzięki czemu front zaczął się gwałtownie przesuwać w kierunku umocnień imperialnych. Stada Destroyerów, korzystając ze swojej niebywałej mobilności, zalewały przeciwników morzem promieni gaussa, co chwilę zmieniając pozycję i uniemożliwiając wrogom wzięcie siebie na cel.

Fort, co chwila rozbłyskiwał światłami salw z broni energetycznej. Alianci mieli już w zasięgu pierwsze jednostki sojuszu Chaosu i na nich skupiali swój morderczy ogień. Wszystko, co choć na kilka metrów wychyliło się przed szeregi głównej hordy, ginęło natychmiast pochłaniane ogniem plazm, laserów, rozrywane na strzępy orkowymi kulami i pociskami bolterów dzielnych marines.

Kein biegł przez pustynię niczym kolos otoczony dwa razy mniejszymi od siebie wojownikami. Miał ochotę rozpostrzeć skrzydła i wzbić się w powietrze, ale miał przy sobie ochroniarzy Terminatorów, którzy nie polecieliby zbyt daleko. Książę zacisnął więc zęby ze złości i biegł dalej, co chwila zwalniając, żeby Chosen mogli nadążyć. Wzrok Keina błądził po polu bitwy analizując sytuację. Na zachodzie Necroni parli niestrudzenie do przodu. Na wschodzie Lord Thousand Sons oraz Adehadetos powoli, lecz nieubłaganie otoczeni tumanami kurzu, zbliżali się do nowo przybyłych jednostek wroga. Jednak centralna część armii poruszała się nader ślamazarnie. Piraci grzęźli w piachu, przewracali się co chwilę i wpadali jeden na drugiego. Kein nie miał im tego za złe, już sam kilka razy o mało nie wyrżnął pyskiem w ziemię. Miał tylko nadzieję, że zdoła dostać się pod bramę fortu, a wtedy nic już go nie powstrzyma.

W oddali rozbłysły eksplozje, Krooci dopadli kilka pojazdów marines, zamieniając je w dymiące wraki. Niestety swoje sukcesy przypłacili życiem. Grupa Infiltratorów starła się z marines z zakonu Dark Templars ponosząc dotkliwe straty, ale mimo to udało im się znacznie przesunąć linię frontu w głąb terytorium Imperium. Swoim poświęceniem, zagwarantowali grupie Krootów doskonałą pozycję do ataku. Wkrótce kanibale dobrali się do ucztowania na ciałach poległych Templarów. Niestety, nieubłagany apetyt, po raz kolejny w historii Krootów okazał się dla nich zgubny. Nacierający za nimi Possessed marines, widzieli jak ich zajęci jedzeniem sojusznicy giną wystrzelani niczym rzutki na strzelnicy. Nieco bardziej na zachód od pozycji Possesstów, dwa wielkie Monolity sunęły nad piaszczystymi wydmami, co chwilę rażąc wroga promieniami gaussa i bez przerwy teleportując zastępy Necronów, byle bliżej fortu. Za Monolitami maszerowali Pariasi, dowodzeni przez samego Lorda, który co chwila musiał używać mocy orba, by przywrócić swoje jednostki do „życia”. Dookoła bowiem, eksplodowały ciężkie pociski Demolishera i fontanny plazmy wystrzeliwane z fortowych umocnień. Ziemię ryły promienie laserów i tony kul wysyłanych przez dziesiątki dział zamontowanych na Dreadnought’ach, Razoback’ach, Chimerach i Landrider’ach. W powietrzu zawisł nawet latający transporter Gwardii Imperialnej, ale szybko został zestrzelony przez Haevy Destroyer’ów. Mimo ściany ognia, jaką obrońcy fortu witali Necronów, ci nieubłaganie wstawali z martwych i parli do przodu, front zachodni zaczął się załamywać. Natomiast w centrum panował względny spokój. Piraci Chaosu poruszali się powoli, nie stanowili więc zbyt groźnego celu dla obrońców, którzy skupili się teraz na wschodniej części doliny, gdzie Krooci, Adehadetos i Lord Tzeentcha miażdżyli wszelaki opór. Krooci zostali wybici do nogi, została tylko Rada Starszych. Jej członkowie w samobójczym ataku rzucili się na nadjeżdżające pojazdy. Ogma,uk poważnie ranny, został zabrany przez Kari’dana, Shapera Head Hunterów i razem zdołali uciec na zachód, gdzie schowani pośród wydm, dotrwali do końca bitwy. Adehadetos puścił przodem swoich marinsów, osłanianych przez Predatora i szalonego Ladridera, który celnymi salwami dział laserowych co chwila wzniecał płomienie na pokładach alianckich pojazdów. Duch walki był tak wielki w szeregach Black Legion’u, że bez problemu marines Chaosu przebili stalową ścianę czołgów wroga i wbili się w nadbiegających Orków, niczym lawina pędząca ze stoku na przedmieścia ludzkiej osady.

Niedługo po tym, w tamtym rejonie rozbłysły światła portali. Czempioni Thousand Sons otworzyli przejścia do sfery, której żaden śmiertelnik nie chciałby oglądać na własne oczy. Stada Horrorów i Flamerów wybiegły z świetlistych bram, zalewając pole bitwy różową masą i piekielnym ogniem, wypluwanym z ich pysków i zmutowanych kończyn. W powietrzu aż zawrzało, magowie Tzeentcha zatrzymali się, śpiewając inkantacje, których słowa mroziły krew w żyłach słabych ludzi. Magia trzaskała wyładowaniami, rozświetlając okolicę niczym gromy, piach unosił się w powietrze, tworząc niesamowite wzory, wyglądające jak odbite w lustrze koszmary szaleńca. Nagle wszystko ucichło, piach opadł z sykiem, a w powietrze poleciały dziesiątki kul ognia. Orkowie, Space Marines i Gwardiści patrzyli oniemiali, jak w ich kierunku leci zagłada. Magiczne płomienie rozbiły się w szeregach aliantów, wzniecając niezliczone pożary, pochłaniając w mgnieniu oka dziesiątki istnień. W między czasie, drużyna szturmowa Terminatorów Thousand Sons wylądowała nieopodal bramy fortu. Lord Tzeentcha uśmiechnął się złośliwie. Jego plan zadziałał, miał tylko nadzieję, że wrogowie skupią się na demonach i pozwolą Terminatorom dojść do bramy, a wtedy zwycięstwo będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie docenił przeciwnika, który doskonale zdawał sobie sprawę z zagrożenia idącego ze strony Terminatorów uzbrojonych w powerfisty i chainfisty. Na spotkanie Chosen’ów Chaosu, wyszedł sam Mephiston. Bohater zakonu Blood Angels, który bez żadnej asysty opuścił fort. Dzielny człowiek wspierany rzeką plazmy z murów fortu, rozgromił Terminatorów i ruszył biegiem w kierunku Lorda Thousand Sons.

Kein widział całe to zdarzenie i miał szczerą nadzieję, że bohater fałszywego Imperatora padnie w końcu, rozniesiony na strzępy przez magów Tzeentcha. Niepokoiła go jednak obecność takiego indywiduum. To znacznie wpłynęło na morale jego Piratów, którzy nagle zaczęli jeszcze wolniej biec i rzadziej strzelać. Książę zobaczył jeszcze jak Mephiston wpada w szeregi marines Chaosu, wypłaca kilka morderczych ciosów i pada powalony strzałem w pierś. Dalsze losy bohatera przyćmiło inne zdarzenie. Daleko na północnym zachodzie pojawiła się niepokojąco wysoka sylwetka, nie przypominająca niczego, co do tej pory dane było widzieć Keinowi. Z chmury pyłu wyłonił się skrzydlaty Carnifeks, ale to nie on przykuł uwagę Księcia. Za potężnym, pancernym stworem, pełzło coś trzy razy wyższego. Istota otoczona była stadami Tyranidów. Potwory z niesamowitą szybkością przedzierały się do przodu, masakrując po drodze marinsów Chaosu Adahadetosa i Horrory Thousand Sons’ów. Kein zatrzymał się na chwilę, by dokładniej przyjrzeć się tej scenie. Przez chwilę miał nadzieję, że Tyranidzi zaplątali się tu, by pożreć wszystkich dookoła jak leci, niestety mylił się. Tyranidzi postanowili zebrać geny potężniejszych, ich pokarmem mieli się stać wyznawcy Bogów Chaosu.

Devil Tear patrzyła na swego pana stojącego w oddali. Kein poczuł jej wzrok i spojrzał na nią. Kiwnął głową, wskazując nadbiegającą falę Tyranidów. Devil Tear przyspieszyła kroku. Była czempionem grupy najemników, zbieraniny Space Marines z wszelakich zdradzieckich zakonów. Morale jej oddziału było zawsze wysokie. Kein lubił najemników, bo zawsze pchali się w najgorszy młyn i najcięższe walki, dzięki czemu, czempionka była hojnie obdarowywana po każdym wygranym starciu. Tym razem jednak, jej przetrzebiony oddział nie był w stanie podołać wyznaczonemu właśnie zadaniu. Devil Tear popatrzyła na ostrze swego power sworda, runy na jego powierzchni zabłysły niepokojąco, a drobne wyładowania przebiegły po jelcu pieszcząc delikatnie gołą dłoń wojowniczki.

Lord Thousand Sons wymienił porozumiewawcze spojrzenia z Keinem i na chwile połączyli swe umysły, by szybko omówić to, co się wydarzyło do tej pory. Niewątpliwie obecność Tyranidów zmieszała obu Lordów, postanowili jednak działać według ustalonego wcześniej planu. Kein wyznaczył nowe zadanie Piratom na motorach, by ci skierowali się na zachód i wsparli Thousand Sons w walce z Orkami. Telepatyczną konwersację przerwał Książę, wskazując Lordowi kolejne tumany kurzu na północnym wschodzie, gdzie pojawił się nowy wróg. Charakterystyczny szum silników Devilfish’a oznajmił przybycie nowego zagrożenia. Lord przerwał kontakt z Keinem i sięgnął swym nieziemskim wzrokiem w przestrzeń. Zamknął oczy i zobaczył wojowników Tau, którzy dawali jakieś znaki obrońcom fortu. Lord znał ten kod. Nadawane lampami imperialne sygnały, oznaczały rozejm, bezwarunkową współpracę i walkę ze złem w celu zachowania większego dobra. Lord otworzył oczy szepcząc „No to jeszcze tylko Eladarów brak”.

Adehadetos był najbliżej wschodniej linii frontu i doskonale widział pojawienie się Tyranidów i nieoczekiwaną wizytę Tau. Szybko doszedł do wniosku, że prąca na niego czwarta armia zgniecie jego siły, jeśli czegoś nie zrobi. Krootów już nie było, a to, czego nie zniszczyli, strzelało zapamiętale w wojowników Black Legion’u. Adehadetos miał w rezerwie oddział szturmowy Chosen’ów, na których właśnie przyszła kolej. Na rozkaz, Terminatorzy zostali przeteleportowani z korwety Legionu i trafili dokładnie na tyły nowo przybyłych Wojowników Ognia. Niestety, w okolicy znajdowali się Orkowie, którzy spragnieni walki rzucili się na Chaotyków niczym wygłodniałe wilki. Była to jedna z najzacieklejszych walk tego poranka. Zielona masa otoczyła zakutych w czarne pancerze elitarnych wojowników Rębaki Orków krzesały iskry, uderzając zajadle w plastalowe płyty, bogato inkrustowane zawiłymi, gotyckimi wzorami i runami. Piach zamienił się w krwawe błoto w tamtym miejscu, a stos porozrywanych ciał, przypominał wielką górę, na której szczycie stało kilku Orków, wznoszących mocarne ramiona w geście zwycięstwa.

Kein Unfeeling minął właśnie ruiny jedynej budowli, jaka znajdowała się przed fortem i spojrzał na ryczące w oddali na wschodzie motory. Jego czempion Karhaeus, był nowym nabytkiem. Marines doskonale spisał się dowodząc zwiadem motorowym podczas starcia na planecie Ariebus, gdzie dziesięciu Piratów na motorach, pod wodzą Karhaeusa rozgromiło cały szwadron imperialnych Sentineli. Teraz ich zadaniem było odciążyć marinsów Tzeentcha i związać walką orkowego War Bossa, który nadjeżdżał właśnie, w asyście kilku dymiących jak lokomotywy motorów. Oba oddziały wjechały w siebie z impetem. Orkowe pojazdy, lepiej przystosowane do taranowania, już na starcie rozwaliły dwie maszyny Chaotyków. Piraci byli zdezorientowani, tumany dymu z rur wydechowych orkowych motorów, uniemożliwiały namierzenie zielonoskórych kierowców. Piraci zbyt ignorancko podeszli do walki z Orkami, za co przyszło im srogo zapłacić. Oddali swe życia, jednak zabrali ze sobą kilku Orków do piekła, za co Lord Thousand Sons był im bardzo wdzięczny, gdyż właśnie pojawił się przed nim nowy problem. Landrider zakonu Wilków przebił się przez pierwszą linię Chaotyków. Jego rampa desantowa otworzyła się, ukazując wnętrze pełne Terminatorów. Do dziś Lord nie jest pewien, jakie diabły siedziały w transporterze, ale zapamiętał lekcję, jaką dały jego czempionom. Terminatorzy wysypali się niczym burza z paszczy potężnego pojazdu. Runęli na Automatony Tzeentcha niczym nawałnica, gromiąc i dziesiątkując najtwardszych wojowników uniwersum, niczym szmaciane lalki z dziecięcego teatrzyku. Lord zrozumiał, że oto nadchodzi czas jego walki. Skupił się na otwartym oknie do Warpu i powoli czerpał z niego energię. W tym starciu Chaos poniósł najdotkliwsze straty i choć czempioni Tzeentcha poradzili sobie w końcu z berserkerami zakonu Wilków, to od tej chwili ich szturm na fort wyraźnie zwolnił.

Zachodni front załamywał się coraz bardziej, przywołane przez Chaotyków Furie i Demonetki siały panikę w szeregach Imperialnych Gwardzistów. Furie rozgromiły Tyranidzkie Gargoyle i razem z Possesstami Chaosu wykończyły kilku Warriorów roju. Niedobitki Terminatorów Dark Angels, z impetem wbiły się w osłabiony przez Chimerę oddział Possesstów, dowodzący Terminatorami Chaplain nie spodziewał się takiego oporu ze strony oszalałych Chaotyków, z przerażeniem patrzył, jak ich czempion rozrywa lighting claw’ami ostatniego z jego ludzi. Obaj dowódcy stanęli naprzeciw siebie, sam na sam. Nie dane im jednak było dokończyć pojedynku. Eksplozja zabłąkanego pocisku rozrzuciła walczących na boki, a tumany kurzu uniemożliwiły ponowne namierzenie wroga. Chaplain otrząsnął się i szybko zbadał wzrokiem okolicę, Possessta nie było w pobliżu, być może zginął, być może czaił się gdzieś i tylko czekał, by rzucić się na plecy marinsa.

Tym czasem nieubłagana fala Necronów zatrzymała się, w końcu promień lasera unieruchomił jednego z Monolitów. Kolejna salwa przecięła organiczny nekropancerz drugiego necrońskiego budynku, który eksplodował niczym zielona kometa, zalewając niszczycielską ektoplazmą całą okolicę. Wielu Necronów i Chaotyków zginęło w tej eksplozji. Szarża Necronów została na chwilę powstrzymana, ale do walki włączył się Lord z Pariasami i Immortalami. Z tyłu nadbiegli Flayed One’s i walka rozpoczęła się na nowo. Oddziały Dark Angels, Black Templars, Blood Angels i Gwardii topniały zalewane falami Necronów, którzy nie zamierzali ginąć do końca, dopóty, dopóki ich Lord stał w pobliżu, trzymając w stalowej dłoni połyskujący zielenią orb.

Kein roztrącał łapą pałętających się mu pod nogami Chosen’ów. Na widok eksplodującego Monolitu ryknął wściekle, taksując Lorda Necronów zabójczym spojrzeniem. Unieruchomiony budynek można było naprawić, ale odbudowa zniszczonego zajmie dziesiątki lat, a to nie było na rękę Daemon Princowi. Kein wygrzebał się z piaszczystej muldy, w którą wpadł przez nieuwagę i popędził swoich Terminatorów, widząc jak wloką się ślamazarnie przez ruchome wydmy. Nagle, jego uwagę przykuł widok szeroko rozpostartych skrzydeł jaskrawo ubarwionego Tyranidy pokaźnych rozmiarów. Kein szacował, że potwór był ze dwa razy większy od niego samego i stanowił doskonały cel do ostrzału. Książę już miał wydać rozkaz, gdy uświadomił sobie, że wszyscy Piraci walczą w ręcz, Defiler jest zajęty ostrzałem oddziału Dark Angels na wschodzie, a ciężkie maszyny Black Legion’u ledwie same dają radę utrzymać się pod naporem Tyranidów, Orków i marines. Lord Thousand Sons potrzebował pomocy. Jego siły topniały, Orkowie zostali rozgromieni, ale tyranidzkie monstra wbijały się klinem w Automatony i nawet potężna magia nie była w stanie ich powstrzymać. Książę zauważył Rhino z sorcererem Betrezaelem wjeżdżającego w Carnifeksa, otoczonego przez stado Termagauntów i Warriorów. Z transportera wyskoczyli Choseni i sam Betrezael dziko szarżując na obcych. Posoka z rozdzieranych szponami ciał tryskała dookoła. Ubabrani wnętrznościami Warriorów Choseni, wspinali się po wielkim cielsku Carnifeksa, rozcinając pazurami energetycznymi płyty jego hitynowego pancerza. Kein z zazdrością patrzył na Betrezaela, który wyskoczył w powietrze i niczym polujący jastrząb spadł na głowę wielkiego Tyranidy. Oba miecze sorcerera wbiły się głęboko w czaszkę Carnifeksa, zabijając go na miejscu. Kein pozwolił sobie na szybki impuls telepatyczny, Betrezael odpowiedział błyskawicznie na pochwałę swego pana „Panie, skoro Ty nie masz czasu, ktoś musi walczyć”. Kein spodziewał się takiej odpowiedzi, mimo to, krew zagotowała się w jego żyłach. Zaryczał przeraźliwie, szukając kogokolwiek, komu mógłby odrąbać głowę. Przypadkiem nieopodal stało jedno z najstraszliwszych stworzeń, jakie widział wszechświat. Wielki Hive Tyrant stał z szeroko rozpostartymi skrzydłami, w czterech dłoniach trzymał cztery ogromne kościane miecze, na sam ich widok niektórzy padali trupem ze strachu. Stwór rozdziawił ogromną szczękę, a z jego gardzieli wydobył się najbardziej przeraźliwy dźwięk, jaki słyszano w tym systemie gwiezdnym. Ogień z fortu ustał na chwilę, walczący zawahali się i nie bacząc na sytuacje w jakiej się znaleźli, wszyscy spojrzeli na Tyranta, który majestatycznie uniósł jeden z mieczy i wycelował nim w Keina. Nawet przywołany niedawno przez Thousand Sons’ów Większy demon Tzeentcha przestał na chwile wdeptywać Orka w ziemię.

Kein Unfeeling zaszarżował, zostawiając w tyle Terminatorów. Zatrzęsła się ziemia pod jego pancernymi butami. Piach osuwał się z wydm, w rytm potężnych kroków Daemon Princa. Oczy wszystkich skierowały się z trwogą i nadzieją na pędzącego Lorda Chaosu. Książę wzniósł nad głowę swój miecz, którego czarne dotąd ostrze, rozbłysło zielonymi runami. Uwięziony w artefakcie Demon, zawył niczym potępieniec, łaknąc krwi i czując jej zapach w powietrzu. Hive Tyrant potrząsnął głową niczym wielki jaszczur, a gęsty śluz trysnął na boki z jego wielkich szczęk. Tyranida postąpił krok do przodu, celują cały czas w Księcia swymi mieczami, machnął nerwowo ogonem i ruszył do przodu, na spotkanie ze śmiercią. Kein znalazł się przed Tyrantem w ułamku sekundy, sięgał mu zaledwie do bioder, ale wielkie rozmiary Tyranidy nie robiły na nim wrażenia. Nim Tyrant zdążył zareagować, Książę jednym cięciem odrąbał skrzydło stwora, kolejnym ciosem przeciął kolano i zwinną fintą odbił ciosy dwóch kościanych mieczy, jednocześnie wbijając pazury w szyję Tyranta. Daemon Princ zatoczył szeroki łuk wyjącym ostrzem, odcinając dwie z czterech rąk wroga, następnie pomagając sobie skrzydłami wykonał piruet, wbijając czarne ostrze w pierś stwora. Na koniec wzbił się w powietrze, machając energicznie skrzydłami i spadł na kolosa niczym grom, rąbiąc mieczem z góry na dół i przeciął go na dwoje. Martwe ciało Hive Tyranta opadło bezwładnie na piaszczystą glebę. Kein podszedł w miejsce gdzie leżała głowa Tyranidy i ostentacyjnie wdepnął w nią stalowym butem, tak jakby rozgniatał natrętnego robaka. Westchnienia ulgi i rozpaczy wypełniły dolinę, po czym walka rozgorzała na nowo.

Betrezael nadal patrzył na swego pana, ciesząc się na samą myśl o tym, że może służyć tak potężnej i niezwyciężonej istocie. Widział, jak Kein w szale roztrzaskuje Dreadnoughta z zakonu Crimson Fists i razem ze swoimi Terminatorami biegnie do bramy fortu. Nie dane jednak było dziś wyznawcom Chaosu tarzać się we krwi załogi imperialnej fortecy. Wojownicy Ognia powstrzymali skutecznie Betrezaela i jego czempionów, pozbawiając jego drużynę połowy Piratów. Pozostałości armii aliantów zaczęły się wycofywać, ostrzeliwując swój odwrót zaciekle. Na horyzoncie pojawiły się transportery desantowe i barki. Które systematycznie zabierały załogę fortu i uciekały na orbitę, gdzie czekał na nie okręt zakonu Dark Angels i korweta zakonu Blood Angels. Bitwa trwała nadal, ale Tyranidzi pozbawieni przywódcy rozpierzchli się we wszystkie strony, Orkowie bez War Bossa zaczęli tłuc się między sobą, a większość Space Marines i Gwardzistów zdołała umknąć przed nieustannym naporem Chaosu.
Choć Kein w końcu zdobył fort, nie traktował tego jak zwycięstwo, wręcz przeciwnie. Nigdy jeszcze wróg tak go nie upokorzył, uciekając mu z przed nosa jak tchórzliwy kundel. Na liście znienawidzonych wrogów Keina Unfeelinga, krwią upadłych zapisano nowe imiona.
Brat Astartos mistrz zakonu Crimson Fists
Brat Orias mistrz zakonu Dark Angels

„Czas więc na łowy wyruszyć mój panie, czas na łowy. Więc wypuśćmy ogary, niech świat zadrży gdy zawyją, a ich śpiew wypełni nasze uszy gdy znajdą ofiarę. Wypuśćmy Karmazyna i jego braci, mój panie. Czas na łowy”

Saraena – Czempionka drużyny czarownic Piratów Chaosu Keina Unfeelinga.

Ostatnio edytowany przez Raziel (2010-10-14 08:02:57)


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#39 2010-10-13 20:53:23

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Świetny raport, jeden z lepszych jakie w życiu czytałem. Opis pojedynku Keina z Tyrantem jest super. Ja także skrobnałem coś dłuższego od siebie przedstawiając jedną z akcji dziejących się na lewym skrzydle.

Silna eksplozja wstrząsnęła Land Riderem Crusaderem po raz kolejny. Parł on naprzód przewożąc Mistrza Oriasa wraz z wierną drużyną weteranów 3 kompanii szturmowej Mrocznych Aniołów. Wszyscy siedzieli w niemal kompletnym milczeniu, oczekując na swoją kolej do wkroczenia w odmęt szalejącej wokół bitwy. Odgłosy wystrzałów, eksplozji oraz wycia dochodzące z zewnątrz tłumiły całkowicie odmawianą przez sierżanta weteranów Selencjana modlitwę. Względny spokój przerwała potężna eksplozja. Zdało się słyszeć metaliczno mechaniczny odgłos cierpienia wydany przez ducha maszyny. Frontowe drzwi transportera zostały wyrwane w wyniku wybuchu silników napędzających stalowego potwora. Chwilę później zniszczeniu uległ silnik macierzowy znajdujący się w tylniej części pojazdu zalewając jego wnętrze falą ognia i wyrywając kolejne elementy ze stabilnej konstrukcji behemota. Zakonnicy instynktownie skulili się w pozycję gwarantującą jak największe szanse przetrwania, zawierzając wytrzymałości noszonych przezeń szturmowych pancerzy. Niestety jeden z nich zginał na miejscy przecięty wyrwaną z silnika macierzowego blachą. Gdy tylko ogień ustąpił miejsca dymowi, pozostali przy życiu członkowie oddziału wydostali się z poważnie uszkodzonego pojazdu wprost w środek lewej flanki szalejącej bitwy. Land Rider został poważnie uszkodzony i nie mógł brać dalszego udziału w batalii.

Raz po razie wokół rozbrzmiewały wybuchy, wystrzały oraz wrzaski walczących. Obok drużyny Oriasa przejechał szwadron orkowych motocyklistów nacierając wprost na postępujących wyznawców Tzeentcha. Wywiązała się krwawa walka wręcz. Z lewej strony chmara tyranidzkich potworów masakrowała wyznawców Khorna oraz transporter, którym dostali się w to miejsce pola bitwy. W całym zamieszaniu Orias dobrał cel dla swojej jednostki. Stojąca w znacznej odległości gruba zdradzieckich Havoc-ów wypluwała ze swych broni falę destrukcji zabijając wielu walczących. Zajęli dogodną pozycję obok wraku czołgu typu Baal należącego do zakonu Krwawych Aniołów. Orias wraz ze swoimi weteranami ruszyli na zdrajców. Nagle znaleźli się pod ciężkim ostrzałem. Z lewej strony mierzył do nich Predator Chaosu oraz czarny adamantytowy Behemot – Opętany przez demona Land Rider. Obstrzał tych dwóch pojazdów zabrał ze sobą kilku braci, jednak największe spustoszenie w szeregach grupy Oriasa zasiał mechaniczny konstrukt zwany Defilerem. Swym potężnym działem raził cały oddział. W końcu grupa dopadła do swego celu, wywiązała się krótka aczkolwiek brutalna walka wręcz. Dodatkowo do walki włączyła się grupa Genestealerów atakująca w bitewnym szale wyznawców chaosu. Po krwawej łaźni urządzonej heretykom kolejny strzał z działa Defilera przyniósł poważne straty w oddziale. „Spokojnie Bracia! W imię Imperatora nie Cofniemy się!” – podtrzymywał swoich towarzyszy na duchu Mistrz Orias.

Dowódca obrał już kolejny cel dla swoich kompanów – Land Ridera Chaosu – który w jego ocenie stanowił poważniejsze zagrożenie od pobliskiego zdradzieckiego predatora. W obecnej chwili z dziesięcio osobowego oddziału pozostał tylko sierżant Selencjan oraz drugi z braci, a także mistrz Orias. Wszyscy ustawili się pod wrakiem Baal Predatora. Nagle wiązka laserowa wstrząsnęła wrakiem i uderzyła wprost w mistrza Oriasa. Pole siłowe wytwarzane przez jego Aureolę zaiskrzyło od energii, jaka wyzwoliła się w momencie uderzenia. Mistrz Padł na ziemię – pozostał jednak przytomny. „Selencjanie – wykrztusił, niedługo nadleci ratunek, do tego czasu najważniejszym zadaniem jest obrona fortu. Aby nam się powiodło trzeba zamknąć obie paszcze tego zdradzieckiego potwora. Zrób wszystko co w twojej mocy.” – poprosił mistrz. Sierżant będąc posłusznym rozkazom, nie mógł jednak pozostawić rannego dowódcy na odkrytym polu walki. Rozważając wszelkie za i przeciw Przeniósł rannego do wnętrza uszkodzonego Predatora krwawych Aniołów licząc na to, że ten zapewni Mistrzowi szansę na przetrwanie. Z oddali rozległ się huk sprzężonych dział laserowych typu „Młot Boga”. Duch Maszyny drugiego Land Ridera zakonu Mrocznych Aniołów, biorącego udziału w bitwie pragnął zemsty na swym zdradzieckim odpowiedniku. Demon uwięziony  w maszynie chaosu odpowiedział na wyzwanie. W ogniu bitwy dla adamantowe Behemoty zaczęły ostrzeliwać się nawzajem salwami laserów. Te chwile wykorzystał Selencjan. Wraz z towarzyszem ruszyli na Land Ridera służącego mrocznym bogom. Ich dłonie zacisnęły się na bombach termicznych, w które byli wyposażeni. Podbiegli do czołgu po czym cisnęli weń bomby termiczne z nadzieją na przebicie bocznego pancerza bestii. Niestety. Bomby nie odniosły oczekiwanego skutku. Land Rider wyrwany z oszalałego ostrzału zwrócił się przeciwko dwóm śmiałkom ignorując laserowe salwy lojalisty. Broń energetyczna Weteranów nie mogła zdać się na wiele w walce z Land Riderem. Wtem, niebo przeszył ryk silników. Nad pole Bitwy nadleciały promy szturmowe Thunderhawk, zasypując gradem pocisków zdradziecki pojazd. Nad twierdzą również się pojawiły. Zakon zdążył na czas. Bojowa barka zakonu – Face of Vengance zeszła poniżej stratosfery robiąc użytek ze swoich dział pokładowych. Bombardowała pole bitwy oddzielając napierających od obrońców. Weterani czym prędzej pognali po swego mistrza transportując go na lądującego nieopodal Thunderhawka. Z poczuciem spełnionej misji promy zabrały ocalałych w bezpieczne miejsce.

Ostatnio edytowany przez Avatarofhope (2010-10-13 21:06:51)


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 

#40 2010-10-13 21:09:11

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Brawo! Coś mi się wydaje, że jeszcze nie raz bracia zakonu Dark Angels spotkają się z Piratami Chaosu Keina Unfeelinga i nie raz przyjdzie kronikarzom opisać te tytaniczne starcia.
Dzięki Avatar za opowiadanie, tworzymy w ten sposób fluff, który tak bardzo przyciąga nas do tej gry. Nasi bohaterowie stają się żywi i możemy się z nimi utożsamiać, tworząc ich historię i życie.
Wielki szacunek.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#41 2010-10-14 01:18:27

 Zielarz

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-31
Posty: 2372

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Seletotsyra spoczął na swoim tronie,  w samym sercu fortecy lewitującej gdzieś poza czasem i przestrzenią. Przymknął oczy i przywołał z pamięci, której nic nigdy nie zdołało umknąć, wydarzenia ostatnich dni.

Przygotowywał właśnie kilku spośród swoich wiernych czarodziejów do rytuału przejścia, dzięki któremu posiedli by część esencji Boga Magii i zasilili szeregi jego osobistej świty, gdy głos w jego głowie oznajmił tonem nie znoszącym sprzeciwu, by udał się na zapomnianą planetę Urathu.

Nawet nie próbował zgadnąć powodu, dla którego Lord Ahriman wysyłał go na tę misję. Wiedział doskonale, że Arcymag zawsze miał jakiś cel, który towarzyszył najmniejszej myśli, jaką formułował i najdelikatniejszemu wysiłkowi woli, który przejawiał. Kimże był on, by próbować przeniknąć zamysły Wywyższonego Maga zakonu Tysiąca Synów? Jako posłuszny poddany i Równy Brat w Wierze rozpoczął przygotowania...

Pamiętał doskonale moment, kiedy zajął swoje miejsce na u podnóża piaskowej wydmy. Rozejrzał się wokół, spoglądając na wodzów swoich sojuszników. Od razu zwrócił uwagę na Betrezaela, generała piratów i prawą rękę wielkiego demonicznego księcia, z którym Wola Pana Zmiany splotła jego własny los tego dnia. Wyczuł emanującą od niego energię, czystą silną wolę, która mogła kształtować rzeczywistość podług swoich zachcianek. Kto wie, może byłby wart pozycji czarodzieja pośród automatonów z Pieczęcią Ahrimana, by po kilkuset latach treningu wstąpić w szeregi Wewnętrznego Kręgu magów Tysiąca Synów. Sam przywódca piratów, Kaine, nie wzbudził jego zainteresowania, demoniczni książęta byli zbyt pochłonięci ścieżką własnego upadku, by dać się kształtować. Lord Czarnego Legionu, Adehadetos, nie przejawiał żadnych magicznych zdolności, więc dla kogoś pokroju Seletotsyra mógłby właściwie nie istnieć. To tylko kupa mięsa i stali, której wydaje się, że może kształtować swój los. Mag zamknął swe oczy i otworzył Oko Tzeentcha, dar, którym Władca Losów naznaczył go do potęgi i wiedzy. Wielobarwne i splątane wizje niedalekiej przyszłości zaatakowały jego umysł i po chwili wiedział już, że głupiec z Czarnego Legionu nie doczeka jutra...

Zaintonował pieśń w zakazanym języku, po chwili do inkantacji dołączył chór wiernych Wybrańców Tzeentcha, jego osobistej świty magów zmierzających prostą drogą ku największej wiedzy i potędze w uniwersum. Gdy zakończyli pieśń otworzył szerzej swe Oko Prawdy i szepnął: "Pokażcie mi swoje dusze, z woli Zmieniacza Ścieżek i Magii Samej widzę was". Momentalnie poczuł astralną obecność, i to nie jedną lecz kilka. Przyjrzał się przez chwilę umysłowi każdego z wrogów: trzy pokraczne i śmiesznie słabe wzory psioniczne tyranidzkich potworków, ale oprócz nich inne ciekawe postacie: udręczony kronikarz Imperialnych Pięści, kronikarz Mrocznych Aniołów, Kapłan Runów Wilków i ..., przez chwilę nie mógł uwierzyć w to co zobaczył, ... sam przeklęty Mephiston. Wiec jednak był powód, by się tu pojawić. Jeszcze raz poczuł respekt dla nieskończonej mądrości Arcymaga Tysiąca Synów, który powierzył mu tę misję.

A więc ci żałośni kuglarze sądzili, że są magami i śmieli publicznie obnosić się ze swoimi tandetnymi sztuczkami. Dobrze, on, posłaniec Prawdziwej Magii pokaże im jak to jest stanąć naprzeciw huraganu nieskończonej mocy Pana Zmian. Szkoda tylko, że nie zdążą skorzystać z tej lekcji, uśmiechnął się pod maską swojego hełmu. Korzystając z chwili spokoju spojrzał także na chwilę poza cienką kotarę oddzielającą rzeczywistość od immaterium i odnalazł myślami umysł wielkiego Xer-kha'aa'ta, który obiecał wesprzeć go swoją mocą dzisiejszego dnia. Pradawna istota potwierdziła ważność zawartego paktu i upomniała się o stosowną ofiarę. "Już niedługo" szepnął Seletotsyra i zamknął Oko. Porozumiał się telepatycznie z Albusem, jednym ze swoich najwierniejszych Braci Magów. Wyczuł radość i dumę towarzysza, który dziś połączy się w nieśmiertelności z Czystą Magią, pożarty przez ich wielkiego sojusznika, prastarego Pana Zmian. Mag spętany demonicznymi łańcuchami spokojnie wyczekiwał momentu, kiedy opuści swoją śmiertelną formę i dozna Ostatecznego Zrozumienia, oddając swe ciało w ofierze.

Mortis, demon zaklęty w jego lasce maga zawył, czując pobliską obecność psioników, którymi będzie mógł nasycić swój głód istnień i wiedzy, przynajmniej na chwilę. Seletotsyra odwrócił się do serca swojej świty, Wewnętrznego Kręgu Wybrańców, Największych Pośród Równych, ośmiu bliźniąt, niezrównanych magów, których wielowiekowe poszukiwania dały mu miano, pod którym znany był w swoim zakonie - "Wędrujący Pomiędzy". Zwiedził niezliczone światy i te cztery pary zestrojonych ze sobą psychicznie Braci Pośród Braci były jego osobistą dumą i rękojmią, gwarantującą powodzenie w spotkaniu z dowolną mocą w uniwersum. Jego grupka osobistych współbraci uzupełniana była o wybitnie uzdolnionych adeptów, tak iż jego osiemnastoosobowa gwardia dysponowała tak wielką mocą, że mogli niszczyć całe światy samą myślą. Jaką nadzieję ci głupcy, którzy ośmielili się stanąć naprzeciw Niosącemu Wolę Tzeentcha, mogli mieć na przetrwanie tego spotkania?

Jego rozmyślania przerwały pierwsze salwy i ruchy wojowników. Wydał rozkaz i namaszczony Plugawiciel jego zakonu dołączył do kanonady. Nieopodal demon zaklęty w zabranym na wyprawę antycznym Drapieżcy zaczął się wybudzać. Jednak jego działania były opieszałe i nieskuteczne. Seletotsyra wyszeptał słowa zaklęcia egzorcyzmu. Demon machiny, smagany niewyobrażalnym cierpieniem ukorzył się i zaprzysiągł poprawę. Mag dał mu jeszcze jedną szansę. Tym razem...

Skinął głową i trójka magów naznaczonych Okiem Prawdziwego Boga popędziła swe grupki Braci Mniejszych, duchów zaklętych w pancerzach, niczym pastuszkowie przeganiający bezrozumne stada. Do tak trudnego zadania jak zawiadywanie duchami potrzebował Braci Większych obdarzonych Łaską Tzeentcha w stopniu wyższym niż inni. A potem działo się to co zawsze, gdy strzelają machiny: kończyły się kolejne życia. Seletotsyra czuł jak gasną iskierki obcych umysłów, zarówno wrogów jak i dzisiejszych aliantów. Patrzył w zadumie na krwawy spektakl, próbując przeniknąć mechanizm spajający energię dusz z materią wszechświata i immaterium po jego drugiej stronie.
Nie dane mu jednak było doznać oświecenia tego dnia. wybudził się z zamyślenia i rozejrzał. Poczuł nagły przypływ mocy w pobliżu, ale Oko Talizmanu jego kostura otworzyło się i rozproszyło wrogą energię skierowaną w jego kierunku. Poczuł dumę i zachwyt - magia dbała o dzieci namaszczone łaską. Czy istniało coś co mogło go pokonać, jeśli miał takiego sojusznika?
Powoli skierował swe kroki w stronę żałosnego fortu, celujac umysłem w zgrupowanie Drednaughtów strzegących wejścia. On i dwaj najzdolniejsi spośród bliźniąt potrafili opanować arkana mocy Pocisku Przemiany, potężnego zaklęcia transmutacyjnego, czerpiącego swą moc z samych trzewi Boga Zmian. Jednak machiny oparły się mocy zaklęć, kronikarz z fortecy nadludzkim wysiłkiem woli roztoczył nad nimi magiczną ochronę. "Stary głupiec" roześmiał się wielki mag, "zużył prawie całą moc na próżny wysiłek, nie można powstrzymać nieuchronnego!"

Powstrzymał telepatycznym rozkazem pochód swojej świty i przyjrzał się rozwojowi wydarzeń. Ponownie w skupieniu zamknął fałszywe oczy niegdyś człowieka i otworzył Prawdziwe Oko Sługi Magii. Ponownie oślepiający blask zalał jego umysł, doprowadzając na skraj poczytalności. Ale ból przyniósł wiedzę. Jego ulubiony adiutant Artaud , po raz pierwszy samodzielnie dowodzący własnym oddziałem, straszliwą grupą weteranów tysiąca bitew, skąpanych w mocy magii, zachłyśnie się władzą i popełni ostatni błąd w swoim życiu. Jednak Seletotsyra nie odczuwał gniewu. Wiedział, że nie można powstrzymać nieuchronnego. "Chcącego logos prowadzi, opornego wlecze" - starożytne credo odzwierciedlało mądrość jego zakonu. Był dumny, iż jego wychowanek dozna Ostatniego Oświecenia i rzuci się w objęcia nieskończoności bez chwili wahania i z imieniem ich wspólnego bóstwa na ustach. Tak też się stało: powietrze rozdarł dźwięk pękającej osnowy rzeczywistości i z immaterium wynurzyli się Terminatorzy, wybrańcy magii, Pancerna Pięść Tysiąca Synów. Upojeni nowo zyskaną mocą transmutacji skierowali swoją wolę przeciw wynurzającym się z bram fortu transporterom Krwawych Aniołów. I jeszcze raz kronikarz z fortu wykonał swój obowiązek. Pojazdy przemknęły obok Terminatorów nienaruszone. Niemal w tym samym momencie dały się słyszeć dwa identyczne trzaski i z pęknięcia materii wysypały się stadka horrorów, fragmentów esencji samego Zmieniacza. W głowie Wielkiego Maga odezwał się dudniący głos, który sprawił mu niewyobrażalny ból. "Jeszcze nie" odpowiedział. Jego wielki sprzymierzeniec się niecierpliwił. Ale jego czas jeszcze nie nadszedł.

Horrory rozbłyskiwały magią we wszystkich kierunkach, paląc w feerii nieziemskiego ognia wszystkich i wszystko. Z blanek fortu odezwały się ciężkie działa obrońców. Falujące morze plazmy zagłuszyło ostatnią pieśń Artauda i jego świty. Wrota otworzyły się ponownie i z fortu wybiegł sam Mephiston. Zaszarżował wściekle rycząc na ostatniego z terminatorów. Jednak po drodze wyszeptał słowa mocy a nieskończona potęga Prawdziwej Magii wtłoczyła mu je z powrotem do ust. Zachłysnął się własną krwią i oszalały z bólu unicestwił ostatniego śmiałego emisariusza Tysiąca Synów. Seletotsyra spojrzał na niego naturalnym spojrzeniem. Ich oczy i myśli spotkały się. Nie była to uprzejma konwersacja.

Tymczasem ze wschodu zbliżała się ściana stali. Adamantytowe poszycia Land Riderów lśniły w świetle rozbłysku magii hororów. Obok nich w tumanach kurzu pędziły orki i tyranidzi, którzy uporawszy się z kontyngentem żałosnych Krootów i Czarnych Legionistów oraz głupców wyznających Khorna - namacalnego dowodu, że niewiara nie ma żadnej mocy! - zbliżali się nieubłaganie do jego pozycji. "Czy ja wszystko muszę robić sam?" pomyślał szyderczo i odpowiedział w duchu "Ależ owszem, po tym poznaje się wielką potęgę, radzi sobie bez żadnej pomocy!" Zadowolony z tej konstatacji skierował swój oddział na nowe cele. Wspólnie zaintonowali pieśń i pociski mocy uderzyły w Drednoughty ponownie. Kronikarz tytanicznym wysiłkiem woli próbował raz jeszcze ratować swoich stalowych towarzyszy, ale tym razem Zakon Tysiąca Synów pokazał swoją potęgę- jedna machina straciła całą zdolność bojową: zbroje ramiona odpadły od kadłuba, który niezdolny do żadnego ruchu zastygł bezradnie. W pobliżu dał się słyszeć furkot silników Trupikopterów. Jednak ich piloci, słynący zarówno z odwagi jak i głupoty, skierowali je wprost na Horrory. Po kilku minutach dymiące ścierwa maszyn płonęły. Korzystając z chwili spokoju Wielki Mag ponownie użył Trzeciego Oka. Dzięki niemu zobaczył kolejny ruch przeciwnika: stalowe wrota Land Ridera Kosmicznych Wilków rozwierają się i wychodzi zeń oddział Terminatorów uzbrojony w młoty i tarcze. Wezwał na pomoc swoje odwody - tym razem nieopodal pojawił się oddział Braci Mniejszych odzianych w antyczne zbroje terminatorów. Ich zadanie było proste: związać walką Wilczych tytanów starcia wręcz na tyle długo, by Mortis mógł nasycić się duszą ich Kapłana Run. Demon z kostura był głodny i szalał, należało złożyć mu daninę krwii maga. Nastąpiło kolejne rozdarcie rzeczywistości i ostatnia fala Horrorów wypluła z siebie morze ognistego ognia, kąpiąc w nim tyranidów, którzy popełnili ostatni błąd w swoim życiu, podchodząc zbyt blisko. Z pewnością demonów było zbyt mało, żeby pokonać samodzielnie hordę tych wszystkożernych istot, ale dawały czas na to, by Plugawiciel zdołał wycelować swoje piekielne działo.

Wizja po raz kolejny sprawdziła się: z Land Ridera wypadł morderczy oddział Wilczych Weteranów i zmiótł swoją potęgą cały oddział terminatorów wraz z pobliską kohortą Marines Tysiąca Synów. Jednak nie zdołali się przedrzeć przez bohaterskich Synów z Tysiąca: Trzecie Oko pozwoliło dowodzącemu nimi magowi uniknąć ataków wroga i samotnie stanął on do walki z liczebnie przeważającym przeciwnikiem. Seletotsyra wyszeptał słowa otuchy do swojego ucznia i zgodnie z nimi ruszył na pomoc.

Sytuacja robiła się coraz poważniejsza, głównie ze względu na niespodziewany atak orkowych motocyklistów. Piraccy sojusznicy znali się jednak na swojej robocie i zgodnie z przedbitewnymi ustaleniami Raptorzy i motocykliści ruszyli na odsiecz. "Tak oto wiją się ścieżki Zmieniacza Planów, niewierni służą pomocą Dzieciom Skąpanym w Łasce, oddając ochoczo swe bezwartościowe istnienia!" Wzruszony manifestacją potęgi swego patrona zezwolił na jeszcze jeden cud: ciało Albusa rozerwała magiczna eksplozja i z radosnym okrzykiem na polu bitwy pojawił się Xer-kha'aa't w całej swojej majestatycznej postaci Pana Zmian. Był zaiste piękny, mienił się wszystkimi kolorami magii, pokazując niewiernym czy jest Istota Zrodzona z Magii. Rzucił się na pobliskich motocyklistów kąpiąc ich w morzu kolorowego ognia, od którego topiły się skały. Większa część pechowych cyklistów poległa na miejscu, jednak najwięksi z nich, uzbrojeni w straszliwe Szpony nie chcieli się poddać. Zdołali nawet zranić Prastarą Istotę!

Wielki mag zaczął skandować zaklęcia i ruszył na pomoc Wielkiemu Demonowi i ocalałemu magowi. Nie mógł pozwolić, by setki lat ćwiczeń i medytacji adepta poszło na marne, zwłaszcza że pomimo młodego wieku obdarowany został już Okiem Pana. Wraz ze swoją świtą niczym huragan mocy spadł na Wilczych Terminatorów. Odczuł nagły przypływ sił: to jeden z braci wymodlił łaskę Tzeentcha. Czterech Wilków momentalnie padło. Nie pomogły im błogosławieństwa i modlitwy ich czarodzieja. Runiczne Oko z kostura ponownie otworzyło się i rozproszyło złą magię. Nie pomogły też pancerze i tarcze energetyczne. W zamian padło dwoje bliźniąt: spróbowali skorzystać z daru jasnowidzenia, jednak otwarcie wszystkich trzech oczu oznaczało narażenie się na największe ryzyko i bez odpowiedniej wprawy kończyło się tylko w jeden sposób: Ostatnim Oświeceniem. Ich wybawienie przyszło w postaci młotów grzmotu i rękawic energetycznych. Cóż, ich głupota stanie się mądrością pozostałych. Moment później stanął naprzeciw Kapłana Runów. Przywołał moce swojego kostura i otworzył swoje Trzecie Oko. Zobaczył nim unik jaki wykona jego przeciwnik. I dokładnie tam uderzył Mortis, przebijając pancerz terminatora i wpijając się łapczywie w ciało i duszę Kapłana. Seletotsyra zaśmiał się szyderczo i zakrzyknął: "Oczy są zwierciadłem duszy, więc ja otwieram swoje najszerzej jak potrafię. Zobacz w nich prawdę o mojej potędze. Czy naprawdę sądziłeś, że możesz mi się przeciwstawić? Twoja magia to tylko żałosne sztuczki, moja to huragan mocy!" Dokładnie w tym momencie Kapłan wyzionął ducha, którym nasycił się Mortis. Demon zaczął śpiewać upojony zwycięstwem i nową wiedzą, stanowiącą esencję jego istnienia.

W tej samej sekundzie Mephiston zaczął skandować swoje zaklęcia, zbliżając się do Maga Tysiąca synów. Ale popełnił błąd: Wielki Lord Tzeentcha otoczony był błogosławieństwem Pana Losów, jego armia była armią Magii Samej, nie można było obrócić magii przeciwko jej Prawdziwym Dzieciom. Zdradliwy krwawy czarodziej padł z krzykiem na ziemię. Seletotsyra wiedział, że tak potężnego przeciwnika nie da się pokonać w byle potyczce, ale zaprawdę ucieszył się, że udzielił Mephistonowi lekcji czarów. Lord Ahriman będzie zadowolony.

Nieopodal Xer-kha'aa't  zademonstrował orczym motocyklistom próbkę mocy Większego Demona Zrodzonego Z Magii, ale nie został już nikt, kto mógłby skorzystać z tej nauki. Zadowolony z siebie wydał okrzyk i poszybował w kierunku zbliżających się oddziałów Tau.

Przywódca kontyngentu Tysiąca Synów usłyszał grzmot otwieranych wrót do Land Ridera Mrocznych Aniołów. Zaintonował pieśń, zawtórował mu chór jego Braci W Wierze. Z wnętrza pojazdu wyszli niespiesznym krokiem terminatorzy. Spłynęła na nich cała moc magii chóru czarodziejów. Wielowiekowe przekonanie o słuszności sprawy, za którą walczą i Wielki Wstyd pozwoliły Terminatorom nie zmienić się w pomioty chaosu i uniknąć spopielenia, jednak ich przywódcę dosięgnęły Błyskawice Zagłady. Wielki Mag i jego świta zaszarżowali na Terminatorów, błyskawicznie posyłając Mroczne Anioły do piekła, tam gdzie miejsce wszystkich niewiernych!

Wielki Demon Zmieniacz Dróg Losu dostał się pod ogień Wojowników Ognia tau. Zakrzyknął rozdzierająco i zdematerializował się. Jego czas w tej rzeczywistości upłynął i zgodnie z umową został zwolniony z dalszych zobowiązań. Tau wydawali z siebie okrzyki radości, sądząc że ich żałosna broń może zagrozić Istocie, której esencją jest Magia!

Siły służące zdradzieckiemu imperatorowi zaczęły się wycofywać z pola bitwy. Cieszyli się, że uniknęli grozy Tzeentcha. Głupcy, gdyby wiedzieli, że dla Magii czas i przestrzeń nie mają żadnego znaczenia i będą jeszcze niezliczone okazje, kiedy potęga Zbrojnego Ramienia Prawdziwej Magii - zakonu Tysiąca Synów - rzuci ich na kolana. W końcu wszystko już się kiedyś zdarzyło i nie wydarzyło się jeszcze nic!

"Tak, to było kilka naprawdę ciekawych dni" pomyślał Seletotsyra, po czym wstał ze swojego tronu i powrócił do swoich obowiązków Namiestnika Arcymaga, Sługi i Brata Ahrimana z Tysiąca Synów.

Ostatnio edytowany przez Zielarz (2010-10-21 22:26:40)


Never forget that your weapon was made by the lowest bidder.

Offline

 

#42 2010-10-14 08:00:52

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października


Chłopaki, napiszmy książkę razem. Zarobimy miliony i kupimy za to tysiące figurek, co Wy na to?
Dzięki Zielarz, wiedziałem, że skoro się nie odzywasz w temacie to znaczy, że tworzysz dzieło. Uwielbiam czytać relacje różnych postaci, z różnych perspektyw opisujące jedno wydarzenie. A Tobie opis zagmatwanego umysłu, pochłoniętego Wszech Magią wychodzi wspaniale. Cele i osiągnięcia brutalnej, barbarzyńskiej siły są nieistotne i błahe dla kogoś, kto Wie i Widzi. Pojmowanie tego drugiego to sztuka sama w sobie, a tego pierwszego to czysty instynkt i proste pragnienie.
Ehhh... mam nadzieję, że ktoś wie o czym ja piszę.
Zielarzu wielkie dzięki, za otwarcie mi oka... oczu znaczy


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#43 2010-10-14 12:01:07

 dardzin

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-22
Posty: 949

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Uwielbiam czytać raporty, w których na pierwszym miejscu muszę się zetknąć ze swoją wyobraźnią, ażeby to odtworzyć opisywany obraz.

Świetne dzieła chłopaki, wielki szacun za kupę dobrej roboty!


Konfrontacja || Hordes || Infinity || Battlegroup || Firestorm Armada || BW- Napoleon || Afterglow || Ogniem i Mieczem

Offline

 

#44 2010-10-14 13:54:30

 Maciek

http://i.imgur.com/4G36a.png

5139955
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-16
Posty: 1593
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Raporty super, najbardziej mi się podobają opisy pojedynków w wykonaniu Raziela.

Nigdy nie zapomnę pojedynku mojego komisarza i heroic senior officera z championem raptorów w trakcie bitwy która odbyła się dawno temu. Pozwolę sobie zacytować tamten fragment napisany przez Raziela:

"Tym czasem w forcie rozgrywało się decydujące starcie. Tarrantus po raz kolejny skoczył do gardła Komisarza, jednak ten okazał się doskonałym szermierzem i uniknął zabójczych ataków Raptora. Dowódca razem z Generałem, stanęli ramię w ramię, widać wiele razy walczyli u swego boku i teraz dokładnie wiedzieli co robić. Obaj byli ranni, lecz ich zahartowane ciała nie poddawały się. Zaatakowali, szabla Komisarza odcięła głowę jednego Chaotyka, kolejny padł, uderzony pancerną rękawicą imperialnego dowódcy. Tarrantus został sam, tańczył między oboma ludźmi, szarpiąc pazurami ich pola siłowe. Zrozumiał w końcu, że jego walka nie ma sensu. Widział jak Kein pada, widział jak Dar-Atan-Quol zostaje rozwalony na kawałki i postanowił ratować swoją skórę. Kopnął Komisarza w kolano i wzbił się w powietrze. W bitewnej zawierusze, nietrudno było mu się schować. "


"Świadek jest alkoholikiem i czasem nie wie co się z nim dzieje a czasem wie. Przy czym nie wie, kiedy nie wie a kiedy wie."

Offline

 

#45 2010-10-14 16:12:53

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Pamiętam tą walkę dokładnie Maćku Tarrantus uciekł z murów po stracie całego oddziału, przeżył i kilkadziesiąt lat później stał się sławnym Karmazynem. Psem myśliwskim Keina Unfeelinga.

A tak przy okazji, zdjęcia są już do odebrania w Bolterze. Przekazałem też Piotrowi, żeby wkleił co ciekawsze fotki na forum. Mam nadzieję na ciekawe komentarze.

Ostatnio edytowany przez Raziel (2010-10-14 17:04:55)


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#46 2010-10-14 16:31:05

 Maciek

http://i.imgur.com/4G36a.png

5139955
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-16
Posty: 1593
WWW

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Ale nawet Kein posmakował plazm moich gwardzistów

"Jeden z magów Tzeentcha wskazał palcem na Keina, stojącego w morzu ognia, dymu i odłamków. Książę stał jak skała, rozrywany eksplozjami gotowymi niszczyć bunkry i najtwardsze pancerze, jego aura chroniła go skutecznie, lecz Kein wiedział, że oto nadszedł jego koniec. Bogowie zdradzili go po raz kolejny, wściekli za jego niecne postępki, postanowili ponownie ukarać go w najmniej odpowiednim momencie. Demoniczna aura znikła na chwilę, trzy pociski energii przeszyły ciało Demonicznego Księcia. Gwardziści wpadli w euforię, powalili właśnie Generała Chaosu."


"Świadek jest alkoholikiem i czasem nie wie co się z nim dzieje a czasem wie. Przy czym nie wie, kiedy nie wie a kiedy wie."

Offline

 

#47 2010-10-14 16:50:20

Raziel

http://i.imgur.com/lTZ6Z.png

Zarejestrowany: 2010-08-28
Posty: 1495

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Jak to dobrze, że zawsze w okolicy znajdzie się jakiś medyk
A tak naprawdę, to to były niemiłe chwile. Dowód na to, że gdzie ludzi z plazmą kupa, tam i Daemon Princ du...tra ta ta ta.


Batman, Age of Sigmar, Confrontation, Warzone, Warzone Ressurection, Warmachine, Hordes, Dystopian Wars, Firestorm Armada, HellDorado, Infinity, Battlegroup, Alkemy, LotR(stary), Team Yankee, Flames of War, Mordheim/Warheim, Anima-Tactics, WFB Historical, Afterglow, Wrath of Kings, WH40K(od biedy), WFB(od biedy)

Offline

 

#48 2010-10-14 19:03:07

 Avatarofhope

http://i.imgur.com/LOEAg.png

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-08-23
Posty: 643

Re: Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

Mam nadzieję, że podczas pojedynku z moim Mistrzem Kompanii żadnego medyka dla Keina w pobliżu nie będzie:)

A wracając do tematu, zachęcam każdego do spróbowania napisania swoich wrażeń z jakiejkolwiek bitwy w ten sposób. Dopiero podczas takiego przedsięwzięcia człowiek uświadamia sobie, że akcje, które na stole bywają rutynowe, można opisać na setki różnych sposobów, z których każdy jest inny. Daje to fajny obraz możliwości zachowania naszych podopiecznych na polu walki i pomaga lepiej nam wyobrazić sobie sytuacje panujące w bitewnej zawierusze.  Dodatkowo każda potyczka może okazać się heroicznym zmaganiem z przeciwnościami losu. To za co w bitwie odpowiadają rzuty kostkami można ująć w dziesiątki związków przyczynowo skutkowych tworząc niepowtarzalny obraz walki. Przykładem niech będzie powolny marsz armii Raziela ujęty w jego opowiadaniu. Na stole odzwierciedlały to kiepskie rzuty kostkami na bieg, z kolei w jego opowiadaniu dowiadujemy się co tak naprawdę spowodowało spowolnienie armii - piaski pustyni, dające się we znaki nawet Demon Princowi. Jak dla mnie takie szczegóły są wisieńką na torcie stoczonych wcześniej bitew, równocześnie budują klimat każdego starcia - a przecież klimat jest solą tej gry.


WH40K : Ultramarines, Dark Angel's, Grey Knights,  Chaos Deamons.
Age of Sigmar: Stormcast Eternals, Khorne Bloodbound, Order Alliance.

Infinity : PanO; Nomads - O:I models.

Offline

 
  • Index
  •  » Ustawki
  •  » Zrodzony z Chaosu - TERMIN 9-10 października

UWAGA!!!

W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.freciochy.pun.pl www.harrypotter2.pun.pl www.nspjmyslowice.pun.pl www.saas.pun.pl www.superjunior.pun.pl