W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW
Na początku przepraszam ATINA, że wykorzystałem jego post
Następnie przepraszam tych, których posty musiałem wykasować, bo nie pasowały do poniżej treści.
Poniżej możecie do u...anej śmierci biadolić o WH40k
Offline
Ok to jesteśmy umówieni ChaosSpaceBunny na środę na 2k. Ale nie rozumiem czemu bez specjalnych charakterów? : ) Co w podręczniku CSM wzbudza strach Gwardii Imperialnej? ; ) Kharn? Imperialna Gwardia zwykłych HQ ma bardziej użytecznych, bo mogących oddziaływać na oddziały IG. u CSM robi to tylko pasywnie Fabius Bile.
Offline
Ha ha
Ktoś w końcu dowalił Królikowi Chaosu z grubej rury
Brawo! Brawo dla tego Pana.
A swoją drogą Bartku, czasem to właśnie bohaterowie sprawiają, że ta gra jest taka "kolorowa" i klimatyczna.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Nie zauważam po pierwsze nikogo, kto by mi czymkolwiek dowalił.
Nie zauważam po drugie jakiejkolwiek grubej rury.
Dlaczego wolę grać bez speciali? Ponieważ jestem człowiekiem starej daty, który wychował się na podręcznikach do trzeciej i czwartej edycji 40k
Było w nich wyraźnie zaznaczone, że speciale wypaczają balans gry (a tym samym pozbawiają sensu granie przeciw nim), a wystawianie ich wymaga wyraźnej zgody przeciwnika. Niestety w tej edycji twórcy pomyśleli, że zrobią tak samo jak w Battlu i wrzucą speciali (czyli modele wyszystkomające-nicniekosztujące) jako normalne wybory w slotach. Oznacza to tylko tyle, że wygrywa ten, kto ma silniejszego speciala, co jest totalnym zabiciem idei gry.
Jeżeli ktoś chce sobie z kimś grać w grę pt. "Mam super Pedro Cantora, który jest szefem zakonu Crimson Fistów, a moja armia to Ultra Marines, ale mam gdzieś klimat" albo "Złożyłem sobie armię na Khornie, więc wziąłem do rozpiski Ahrimana" albo "Gram Tyranidami na wszystkich hivefleetach jednocześnie", to ja grzecznie mówię mu "dziękuję" i idę dalej.
Denerwują mnie ludzie podniecający się akcjami typu "Spuściłem ci łomot, prawie do zera", ale zapominają dodać, że 90% strat zadali przeciwnikowi właśnie za pomocą Mephistona, Ghazkhula, Calgara czy innego ścierwa, które jest special characterem, którego gdyby nie mieli, nie byliby w stanie przeżyć trzech tur uczciwej walki.
Gdybym miał porównać granie armią ze specialami przeciw armii bez speciali, to porównałbym to do napier*****ia uwiązanego do słupa psa przy pomocy łopaty, gdzie łopatą jest właśnie ten special charakter - niemal nic nie kosztuje, a bez trudu zabija.
Kolorowość gry jestem sobie w stanie spokojnie zafundować grając uczciwie, armią złożoną z grupy dzielnych żołnierzy, którzy sami w sobie są bohaterami - zupełnie jak za starych dobrych czasów, gdy ludzie jeszcze potrafili złożyć rozpiski bez speciali.
Moim ostatnim argumentem jest to, że nie cierpię grać na plasma gunach i meltagunach, a bez nich speciali najnormalniej w świecie się nie zabije (co tylko potwierdza, że są zbyt mocni), a tylko uniemożliwia granie przy pomocy takich broni jak flamer/heavy flamer, grenade launcher czy sniper rifle. Powoduje to konieczność grania oklepanymi schematami, bo niczym innym się nie da sensownie grać (bez narażania się na oczywistą porażkę), a to jest bardzo smutne i mi nie odpowiada.
Poza tym, moja sugestia o nie graniu specialami została do Xyxela wysłana PW, więc nie widzę jakiegokolwiek sensownego powodu do tego, by odpowiedź na nią została wysłana na ogólnym forum. Jestem bardzo zawiedziony taką postawą.
Niemniej jesteśmy umówieni na granie. Już dawno nie grałem z kimś, kto ma pełny WYSIWYG w armii, więc mam nadzieję się mile zaskoczyć.
Możemy oczywiście zagrać ze specialami, bo oczywiście masz ich modele, więc będziemy mogli sprawdzić, czy moje twierdzenie o ich przegiętości jest prawdziwe.
Offline
ChaosSpaceBunny napisał:
Niestety w tej edycji twórcy pomyśleli, że zrobią tak samo jak w Battlu i wrzucą speciali (czyli modele wyszystkomające-nicniekosztujące) jako normalne wybory w slotach. Oznacza to tylko tyle, że wygrywa ten, kto ma silniejszego speciala, co jest totalnym zabiciem idei gry.
Masz u mnie uberturbo wielkiego minusa.
Primo Speciale Chary. są w battlu bardziej niewystawialne niż w W40k;
Secundo Fakt iż ktoś sobie powiększa penisa tym że wygrywa bitwę bandą Conanów, Himenów i Turbomegazordów świadczy, co prawda, jedynie o jego płytkości i prymitywnym dążeniu do zwycięstwa. Nie uważam jednak za stosowne stwierdzać iż "Nie bierzmy specjali bo na pewno weźmiesz jakiegoś p**ba który sam zje całą moją armię" jest to bowiem policzkiem dla przeciwnika. A to ze względu na fakt iż sugerujesz mu tym że zaliczasz go do grona osób opisanych przez moją skromną osobę wcześniej.
PS. Turnieje też wymagają poczucia dobrego smaku, ale wiadomo, każdy stawia swoje pieniążki i nie chce ich przegrać. Więc tu można trochę przymknąć oko na pewne, nierażące, nieścisłości.
Oto moje zdanie i tego trzymał się będę.
Ostatnio edytowany przez Zalew (2010-09-30 22:07:55)
Offline
Rzeczywiście zaproszenie do gry ChaosSpaceBunny wyslał mi na PM. Ponieważ forum trochę nieruchawe bywa, pomyślałem (błędy przeważnie popełniam raz) że podsumowanie dam na forum. Sorry.
Figurek do bohaterów specjalnych nie mam. Pytałem z ciekawości bo także grasz Chaosem i to zdecydowanie dłużej czyli z dużo większym doświadczeniem (a więc warto pytać). Rzeczywiście lubię grać z 100% wyświgiem i jeśli nie ma niespodzianek to 100% malowaniem, gorzej z fluffem bo podręcznik CSM jest jaki jest.
Offline
Jeśli chodzi o koncert życzeń to ja chętnie zagram w 40 ale bez transporterów. Bo uważam, że są za mocne i nie każdy ma tak fajnego jak land raider. A żeby poprzeć mojego posta większą ilością argumentów to można w posta ChaosSpaceBunny wkleić słowo "transporter" zamiast "specjal" (oczywiście oprócz tej kwestii o batlu).
Offline
Na koniec biadolenia, wyjaśnię tylko tą "grubą rurę"
Bartku, prawie się z tobą zgadzam. Masz większe doświadczenie wyniesione z gry, z większą ilością ludzi. Wychodzi na to, że częściej spotykasz się z "tymi" o których tu napisałeś, ale pamiętaj, są jeszcze tacy jak ja, którzy stworzyli armie pod jakiegoś speciala (np. moje Tau z Commander Shadowsun), a mnie raczej chyba nie posądzisz o "bicie łopatą".
Bardzo to smutne, że zamknąłeś porządnych graczy w jednym pudle z PG. Przykre.
Antin, jak tylko będziesz miał ochotę daj znać raz jeszcze. Przyniosę kilka armii, żebyś mógł potestować swoje siły. Termin i szczegóły ustalimy na PW. To tak na koniec, żeby nie jojczono, że nie w temacie moja gadka.
Ostatnio edytowany przez Raziel (2010-10-01 07:31:29)
Offline
Zbanowany
Ja mogę powiedzieć tylko tyle:
Mam 37 lat w gry bitewne gram od końca 2 ed. wh40k, grałem w 5 ed. WFB (fajne czasy ). Długo siedzę w tym hobby, miałem od 2005 roku 5 lat przerwy (moja Maryśka jak się urodziła to zawiesiłem granie). Generalnie preferuję gry towarzyskie, nigdy nie grałem na żadnym turnieju, męczą mnie 3-4 gry w tym samym dniu . Wolę posiedzieć przy piwku i zagrać, pogadać w miłym towarzystwie. Nie mam nic przeciwko charakterom specjalnym, uważam, że jeśli są to fajnie, nie mam nic przeciwko autorskim codex army, fajnie jak ktoś ma i wystawia zabawki z FW, chodzi o miłą zabawę i zupełną wolność Bardzo lubię WYSIWYG i tak gram. Niestety nie mam pomalowanych armii ale się wezmę . Nie pamiętam kiedy po bitwie liczyłem jakieś punkty z dokładnością do 0.001
Generalnie chodzi o to by nie napinać się
Ostatnio edytowany przez Xeratus (2010-10-01 08:06:17)
Offline
Siwy napisał:
Ale jeśli chodzi o koncert życzeń to ja chętnie zagram w 40 ale bez transporterów. Bo uważam, że są za mocne i nie każdy ma tak fajnego jak land raider.
Transporter transporterowi nierówny. To co dano w kodeksie Gwardii Imperialnej to rzeczywiście specjale (5 firepointów na Cimerach). Land raidery też tylko w wybranych armiach mają sens i wybór opcji uzbrojenia.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Względem transporterów podzielam zdanie, że są troszkę przesadzone (zwłaszcza Landek i Chimera). Grając na starym kodeksie Gwardii miałem wszystko w Deep Striku i byłem zadowolony. Teraz jednak mi to odebrano, więc muszę się posiłkować jakoś, żeby być coś w stanie ugrać. Ponieważ po prostu NIE CIERPIĘ malować figurek (z wyjątkiem dużych i płaskich powierzchni), a mając do wyboru dokupienie ludzików w liczbie 40+ lub "czołgów" w liczbie 4+, zdecydowałem się na czołgi. W końcu Chimera w poprzednim kodeksie była plewą, więc spodziewałem się teraz tego samego, ale GW zrobiło mi bardzo niemiłą niespodziankę i dało pojazdowi 5 fire pointów... Nie podoba mi się to, ale nic nie poradzę.
Ps. Jeśli ktoś chciałby mi pomalować 40 sztuk Gwardzisty za darmo, to bardzo chętnie odłożę Chimery na półkę, bo i tak ich nie lubię.
Ps2. Zapraszam kolegę Zalewa na turniej 40k z dopuszczonymi special charakterami (choćby w charakterze widza). Przekonasz się, że ludzie biorą wyłącznie i zawsze jakiegoś p**ba który sam zje całą moją armię (poza tymi, którzy speciali nie biorą, bo nie mają modeli albo wolą grać bez nich).
Offline
ChaosSpaceBunny napisał:
Ps2. Zapraszam kolegę Zalewa na turniej 40k z dopuszczonymi special charakterami (choćby w charakterze widza). Przekonasz się, że ludzie biorą wyłącznie i zawsze jakiegoś p**ba który sam zje całą moją armię (poza tymi, którzy speciali nie biorą, bo nie mają modeli albo wolą grać bez nich).
Chętnie przyjdę, ale po co? Przecież napisałem że turnieje są inną bajką i każdy chce tam wygrać, przez co każdy bierze co ma najlepszego w książeczce. Turnieje mają taki urok i właśnie dla tego sędziowie tak strasznie głowią się nad regulowaniem i balansowaniem tego co panowie z wysp z*bali. Dobrym przykładem będą tu moje ciężkie boje toczone, jeszcze za czasów gdy prowadziłem turnieje w sfanie, by "patrole wfb" miały ręce i nogi w tych miejscach gdzie bozia przykazała. Możesz mi wierzyć, wiem co robią Spec Chary. Z resztą, wcześniej już napisałem swoje zdanie na ten temat, teraz zwyczajnie nie chce mi się powtarzać, tłumaczyć, roztrząsać bo było to napisane wyraźnie i zrozumiale, przynajmniej w moim odczuciu. Z tego co zrozumiałem w postach Cię poprzedzających Bartku to twój oponent nie będzie wystawiać Speców, więc dyskusja jest jałowa i prowadzi jedynie do dywagacji na temat wszem i wobec znany: wystaw kozaka a będzie zabijać jak po**bany.
Offline
A ja się cieszę jak ktoś mi wystawia speciala, pięknie topią się punkty z reguły.
Jeszcze jak ten spec nie ma eternal warriora to już w ogole malina
Ostatnio edytowany przez Exar (2010-10-01 13:04:14)
Offline
Przypominam sobie, a gram "starym" chaosem dedykowanym Tzeentchowi, że zdarzają się uber ludki będące w istocie miękkimi fajami, jak choćby Ahriman, który nawet power weapona nie ma i na 4+ rzuca kolejny power, który nie może być strzelaniem (czyli po czymkolwiek, może zrobić co najwyżej mass mutation). Śmiać mi się chcę jak próbuję wykombinować na czym właściwie jego "wielkość" polega. Czasami specjale są to po prostu fajne klimatyczne absolutnie nic nie robiące ludki.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
"Czasami" oznacza tyle co "rzadko kiedy" i potwierdza moją tezę.
Offline
Naprawdę? Zastanawiające, chyba uczyliśmy się różnej innych matematyk w szkołach...
Offline
prawda jest taka, że Landki spadają od pierwszej melty, a Charactery od ostrzału oddziału gwardii który kosztował może 1/2 ich kosztu (veterani w chimerach), a najbardziej przegiętym z HQ jest Libra w Terminatorce ze Storm Shieldem. wspomnienia z poprzednich edycji się na tą po prostu nie przekładają i tym chyba można podsumować tą przyjazną dyskusję
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
scoiatael napisał:
prawda jest taka, że Landki spadają od pierwszej melty, a Charactery od ostrzału oddziału gwardii który kosztował może 1/2 ich kosztu (veterani w chimerach), a najbardziej przegiętym z HQ jest Libra w Terminatorce ze Storm Shieldem. wspomnienia z poprzednich edycji się na tą po prostu nie przekładają i tym chyba można podsumować tą przyjazną dyskusję
Widzę, że kolega nie czytał uważnie wcześniejszych postów. Pisałem wyraźnie, że melt i plazm nie trawię. Oddział weteranów z Chimerą kosztuje w wersji ledwie strawnej jakieś 70 + 30/45 + 55 = 155/170pkt. Wskaż mi palcem Speciala, który kosztuje 310/340pkt, to przyznam Ci rację.
Offline
Mephiston - 250, Sanguinor, Logan grimnar, njall, - 275. Oddział weteranów bynajmniej nie jest stworzony do jednej roli - zabijania characterów, dlatego jest taki silny. Anyway żaden z bohaterów ani żaden pojazd nie są na tyle silne żeby wygrać bitwę samemu. Często nie są w stanie się nawet spłacić, służą raczej za straszaki, mające skłonić przeciwnika do skoncentrowania na nich ognia lub ociągania się z szarżowaniem. Wyglądają na przegiętych, bo mówienie że jeden bohater zabił 2 oddziały wroga brzmi o wiele straszniej niż jakby ten oddziały zniszczył oddział terminatorów wart tyle co bohater (lub mniej).
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Zarówno 250, jak i 275 to mniej niż 310, więc nie podałeś mi żadnego stosownego przykładu.
Offline
Nie czepiaj się słów. Po dodaniu do Farsighta straży wyjdzie ci ponad.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Po dodaniu do Weteranów ciężkich broni, camo-cloaków, Komisarza, księdza, psykera, ciastka z kremem i psa-przewodnika i masy ekwipunku na Chimerze wyjdzie mi zapewne jeszcze więcej, więc znów argument nie trafiony.
Offline
Twój też bo tych Tauowników można tak poulepszać że wyjdzie ci ok. 500, a do tego nie masz ograniczonej ilości sond...
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
I? Nadal ten special character (Farsight) kosztuje tyle samo, tylko jego obstawa robi się droższa.
Ostatnio edytowany przez ChaosSpaceBunny (2010-10-03 20:07:14)
Offline
dyskusja czy weterani zabiją charactera kosztującego 2x tyle co oni czy tylko 1,5 naprawdę dużo wnosi... Ok, moja pomyłka, 275/175 = 1,5714285714285714285714285714286. Mniej więcej o tyle weterani są skuteczniejsi od specjala. Tym bardziej że większość specjali turę czy 2 musiałaby poświęcić na otworzenie puszki w której siedzą.
Offline
SZATAN TWÓJ PAN
Nie chce mi się z wami gadać.
Offline
W tej grze, rzuca się kośćmi, a one mają sześć stron. Nie zapomnę, jak na jedną z apokaliptycznych bitew wziąłem Luciusza... padł od jakiejś zabłąkanej serii. Wielki bohater, narobił wiele huku padając, nawet nie wystrzelił w tej bitwie.
Zdaję sobie sprawę, że charaktery nowoedycyjne są silne, ale jak każdą inną jednostkę da się ich zabić i nie zmienię zdania twierdząc, że ubarwiają rozgrywkę i powodują, że czujemy klimat tego brutalnego uniwersum. Bo do jasnej... w tej grze się zabija, na krwi trupów wyrośli ci, którzy przez setki lat wychodzili z rzezi tylko trochę poturbowani. Mają prawo być potężni i siać trwogę w sercach przeciwników. Są integralną częścią tego świata, są jego wizytówką i chcemy by od czasu do czasu poprowadzili nasze wojska do zwycięstwa.
Rozważania czy należy, czy nie należy używać charakterów w rozgrywkach, uważam za czczą gadaninę. Nie można zakazać ich używania, bo to tak, jakby zakazać używać jakiejkolwiek innej, silnej jednostki. Za charami polecą oblity, carnifeksy, pryzmy, landridery i co jeszcze? To, że ktoś nie lubi grać przegiętymi jednostkami (hehe Bartku, chociaż raz byś nie kitował) nie oznacza, że inni nie mogą tego robić. Skoro zgadzamy się grać w grę pozbawioną balansu, to nie mamy prawa narzekać, że ktoś to wykorzystuje, bo zawsze ktoś taki się znajdzie, nawet podświadomie czasem piszemy rozpiski z pogranicza PG. Jak wam przeszkadza granie z silnymi zawodnikami i jednostkami, to umawiajcie się na bitwy 6 troops + lekkie HQ i będzię cacy. Wygra statystyka i szczęście w kościach.
Dajcie sobie spokój chłopaki. Nie marnujcie energii na przekomarzanie się i zaawansowaną matematykę, bo od tego jest Zielarz
Offline