Brzydzisz się tymi nędznymi sługusami Chaosu. Może nawet chciałbyś ich wszystkich zniszczyć wraz z tym Thunderhawkiem. Ale jednak ważniejsze jest wydostanie się z księgami z tej planety, a ludzka załoga tego pojazdu może się do tego przydać.
http://s18.postimg.org/u12uoztvd/adv9.jpg Nie jesteś lojalistycznym Astartes ale i nie jesteś też ślepym sługą Chaosu, chociaż kusi cię siła i moc jaką oferuje. Na orbicie zorientujesz się w sytuacji. Gdzieś musi być statek z którego dostałeś się na tą planetę. Pamięć powoli wraca...
Koniec
Poprzednio cz.8 :
Rozpędzasz Land Speedera i lecisz nad fosą. Dwa mosty i fosa skręca na wschód. Pokładowa nawigacja zasygnalizowała sygnaturę przyjaznego dużego pojazdu. Przy większym budynku na dużym placu (dobre lądowisko) stoi Thunderhawk !
Część załogi (znowu ludzie) czekała na zewnątrz. Po barwach zgadujesz komu niedawno służyli. Na widok twojego pojazdu zakręcającego łukiem w ich stronę zaczynają podrywać się ziemi. Żołnierze zatrzymują się w pół kroku i widać, że są zaskoczeni twoim widokiem. Ich wzrok podąża do księgi Mrocznego Apostoła którą trzymasz w lewej ręce.
http://s28.postimg.org/6dpv1xhvx/adv8.jpg
Poprzednio cz. 7 :
Masz księgę Mrocznego Apostoła i tom wyszarpany z rąk martwego Iron Hands. Dobrze Ci poszło. W okolicę podjeżdża pojazd tubylców. Srebrny kolor, niebieski pas na boku z jakimś napisem. Ludzie w środku w jakichś mundurach wytrzeszczają oczy, zaczynają wzywać kogoś przez radio.
Nie masz już amunicji i bardzo byś chciał już zabrać się do czytania ksiąg. Rozglądasz się po okolicy. W okolicy stoi land speeder. Barwy i insygnia, nie masz wątpliwości kto był posiadaczem tego pojazdu. Widocznie dorwał w tym miejscu Iron Hands i miał później zamiar odjechać tym land speederem.
http://s12.postimg.org/8x85y7oul/adv7.jpg
Poprzednio cz. 6 :
Może Iron Hands byli kiedyś twoimi braćmi. Może wszyscy Astartes nimi byli. Kiedyś. To co wiesz na pewno to to, że chcesz zabić Mrocznego Apostoła i zdobyć księgę.
Szarżujesz w jego stronę strzelając z boltpistola. Cały magazynek szybką serią. Apostoł mamrocze jakieś słowa, jego pole siłowe wychwyciło twój ostrzał i zgasło. Twój chainsword szybko uderza lecz przeciwnik paruje zręcznie wszystkie ciosy.
http://s21.postimg.org/m0he09n87/adv6.jpg
Umierający Iron Hand podniósł się na chwilę i ostatkiem sił wywalił resztę magazynka w waszą stronę. Nie trafił Ciebie, trafił w Mrocznego Apostoła! Trysnęła ciemna krew, przygarbił się z rykiem bólu. To była twoja szansa na zdobycie przewagi. Odcinasz przeciwnikowi dłoń trzymającą spaczony Crozius. Chainsword przeżyna mu twarz i czaszkę bryzgając krwią i kawałkami mózgu. Ciało upada. To koniec.
http://s14.postimg.org/eryd7e3tt/ankieta_6.png
Poprzednio cz. 5 :
Banda widzi, że tobą to nie przelewki i że nie interesuje cię byle demolka czy szaber sklepów z alkoholem. Kilkoro chętnych "zwiadowców" od razu podchwyciło twój rozkaz i rozbiegło się w różnych kierunkach. Reszta przytakując iż to dobry plan wymamrotała także coś w rodzaju: Kierowniku, my dla Ciebie wszystko! Znam tą dzielnie jak własną kieszeń! i szybko rozeszła się na poszukiwanie. Przyznajesz, że Ci zdezerterowali.
Dźwięk wystrzałów z boltgunów wyrwał Cię z odrętwienia. Znowu te liczne głosy w twojej głowie Cię rozproszyły. Biegniesz szybko na wschód w kierunku skąd usłyszałeś hałasy. Słyszysz kolejne wystrzały i krzyki i kolejne. Zaczynasz widzieć pierwsze sylwetki. Dwóch Astartes w czarnych pancerzach leży bez ruchu. Brak sygnatur życia. Trzeci cięzko ranny słania się na nogach, a pod pachą ściska kurczowo jakąś księgę. Nie ma broni, krew leci mu z ust. Po schodach schodzi ku nim powolnym krokiem postać w zdobionym pancerzu w kolorze krwi i porusza ustami...
http://s15.postimg.org/vzhbs3txn/adv4.jpg
Poprzednio cz.4 :
Taaaak już mi lepiej. Głosy zlewają się w jedna wspólną myśl. Mogę się skupić. Ci nikczemnicy, ci "ludzie"... Jestem ponad nimi wszystkimi. Jestem Adeptus Astartes! Będą mi służyć lub zginą. Lub zginą służąc mi. Hmm to i tak najlepsze co mogą zrobić.
- Szefie! Co teraz!? Piskliwy głos jednego z obszarpańców wyrwał Cie z zamyślenia. Banda w nadzwyczajnym tempie uzbroiła się w pałki z rur i stare narzędzia. Fala twoich nowych "rekrutów" wybiegła z krzykiem na ulicę przed budynkiem. Podążasz za nimi i zastanawiasz się co dalej....
http://s11.postimg.org/cuhk7dveb/adv3.jpg
Poprzednio cz.3. :
Poprzednio cz.2. :
Tyle głosów w twojej głowie. Każdy inny. Schowaj się, padnij, strzelaj, znajdź broń! Tak, postanawiasz poszukać ekwipunku. Szybko podchodzisz do otwartego Drop Poda. Popękane kamienie w miejscu uderzenia, poczerniałe od ognia silnika hamującego. Jedna z otwartych grodzi uszkodziła ścianę przyległego budynku, widać ciemną czeluść wnętrza i jakieś ruchy w środku. W Drop Podzie nikogo nie ma, nie widać śladów walki. Znajdujesz trochę rozrzuconego uzbrojenia i innego wyposażenia.
http://s28.postimg.org/wbonea5nx/adv2.jpg
http://s22.postimg.org/4b8qmrqv5/ankieta_2.png
Poprzednio cz.1. :
Odzyskujesz wzrok i pozostałe zmysły. Skąd się tu wziąłeś, co to za miejsce i dziwaczne... pojazdy? Jakieś prymitywne budynki. Zieleń i słońce, tu musi być życie i jakaś cywilizacja.
http://s29.postimg.org/xlokqah13/adv1.jpg
|