Vespan - 2015-05-10 10:32:00

Siemanko. Miałem dziś okazję przejrzeć nowy kodeks Eldarów :)

Widzę, że Wraithknight stał sie LoW i jest gargantuan MC. Z jednej strony to dobrze, bo da to trochę równowagi do gier/ turniejów, które nie dopuszczają gargantuanów/ LoW, ale zdrugiej strony zakazywanie jednostek jest tylko częściowym rozwiązaniem problemu. Zwłaszcza, że chyba każdy gracz Eldarów ma przynajmniej jednego Knighta i raczej nie chce, żeby zbierał kurz :)

Tak się teraz zastanawiam jak grać tyrkami przeciw czemuś takiemu. Wcześniej stanowił troszkę mniejsze zagrożenie, więc można było go ewentualnie olać i zająć się misją/ ważniejszymi celami. Można było go zalać swarmem gantów i patrzeć z uśmiechem jak do końca gry jest związany walką, no ale po dodaniu stompa już nie bardzo. Można było próbować przedstawić mu toxicrena, flyranta z boneswordem w formacji z gargulcami, oddział karasi. Generalnie możliwości były i to nawet niezłe. A gdyby Wraithknight był walkerem, jak imperialni, to broni hayware mamy pod dostatkiem.

Ale tak, to nie wiem jak się do niego dobrać. I na tym właśnie polega syndrom ziemniaka... Obiera się go, obiera, obiera aż do znudzenia i nie można skończyć. A przecież nie powiem kuzynowi: "Ej, weź nie wystawiaj Wraigthknighta bo nie mam co z nim zrobić". :)

A wystawianie dla tyrków sojuszników SM na bajkach z gravami albo wystawianie tyranidzkich gargantuanów jakoś mi nie leży :)

www.grhfront.pun.pl www.joshgroban.pun.pl www.narutots.pun.pl www.psywojny.pun.pl www.kingsajzforum.pun.pl