Zielarz - 2010-11-09 14:55:49

Powitać. Postanowiłem dziś zadać kłam stwierdzeniu, że, "nieśmiertelny" skądinąd, light mortar jest nieprzydatnym i beznadziejnym modelem. Efektywne jego wykorzystanie jest niełatwe z paru powodów, ale kilka "myków" pozwala coś z tym zrobić i taka niepozorna rura potrafi zaskoczyć.

Pierwszy atut małego moździerza to firepower 4+. Jak wiemy zasady zmuszają do takiego przydzielanie trafień, żeby najlepszy firepower trafił w najlepiej chroniony element celu. Tak więc mamy remedium na zakopane lub schowane w domach piechoty i ckm-y, okopane moździerze i działka z gun-shieldem.

Drugi atut to mały dymek. Jak wiadomo strzela pierwszy, ale skoro zakrywa tylko 2" to nie utrudni nam trafiania. Sztuczka polega na takim ustawieniu naszego moździerzyka, żeby mógł trafić tylko i wyłącznie w coś ciekawego (najoczywistszy wybór to hmg lub działo p-panc.).

Używanie light mortara ma dwie wielkie wady: przeciwnik decyduje w co trafiłem dymkiem (to ewidentny kandydat na faka albo huose-rulesa, bo to bez sensu) i ROF 1, co znacznie utrudnia trafienie po ruchu, że o zasłoniętym celu nie wspomnę.

Bonusem od natury, który nieznacznie łagodzi obie te wady jest strzelanie lobem ponad swoimi oddziałami, więc da się ustawić go gdzieś na tyłach, dokładnie 16" od "ulubionej" podstawki ckm-u czy działa i wtedy dymek ma sens.

Ważnym atutem jest też rzut ochronny piechoty, a nie regularnego moździerza. To wszystko razem powoduje, że jak już zmierzymy przed ruchem gdzie co jest to może udać się zadymić ważne działko lub karabin, a nawet "wyciągnąć" z domu ckm (zwłaszcza, że jeśli obierzemy go za cel, to nasz firepower 4+ uniemożliwia wzięcie frafienia z gun teamu na infantry team) lub po prostu zatłuczenie działa z gun-shieldem.

www.finanse.pun.pl www.psychologiaogolna.pun.pl www.foruminformatyczne.pun.pl www.craftujemy.pun.pl www.czarny-lew.pun.pl